Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna

 ~The New Mermaid Generation Chapter 3~
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 47, 48, 49  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Pon 14:15, 08 Wrz 2008    Temat postu:

-Ma-masaka... nie, dzięki, nie chcę. Kogo ostatnio ja spotkałam... to nie Masaru... nie Satoshi ani Akira, tym bardziej Naomi... e... G...?-zaczęłam.-Nieeeeee...
Wstałam i zaczęłam nerwowo przenosić ciężar z jednej nogi na drugą.
-Oj, przestań już się bawić w te swoje gierki! Powiedz, kto to!-powiedziałam-... kudasai.-dokończyłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Pon 15:38, 08 Wrz 2008    Temat postu:

- Nie no, było tak bosko, że...- zaśmiałam się
- No tak. Tak to jest, jak się prosi o pomoc- stwierdził Masaru
- Tjaaa... A potem głupoty wychodzą- rzucił Satoshi- A tak przy okazji- jak sądzicie? Powiedział jej o moim życzeniu, czy nie?
- Tak czy siak, ja spadam- udałam, że odchodzę
- Ciekawe, co będzie, gdy się dowie...

- Dobra, dobra. No więc, tak się składa, że Renji- zaśmiał się- Pamiętasz właściciela warzywniaka, który zdemolowałaś? Renji jest właścicielem! I on chciał twojej śmierci. Ale widząc, że oni byli z tobą, to poprosił mnie, żebym "coś z tym zrobił". Ale zapłacił tylko za zabójstwo JEDNEJ osoby- no, ale tak bywa z niektórymi ludźmi- tak więc po prostu poprosiłem ich o pomoc. No wiesz, żeby zagrali prawie martwych. I tak się bosko udało, że...- zaśmiał się- To moje najlepsze zlecenie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Pon 15:44, 08 Wrz 2008    Temat postu:

-A...a... aha. -wydusiłam z siebie. -To...mogę już wracać?-zapytałam.
Stanęłam w miejscu.
-Głooooodna jestem!-powiedziałam po chwili- I ja... ja chcę zobaczyć, co z Masaru.
Rozejrzałam się.
-Bo sądzę, że sama stąd nie wyjdę... Heh. Boże, co ten twój pilot nie umie?-zapytałam ze śmiechem.
Po chwili pomyślałam o tym sprzedawy.
-Dzięki, że go sprzątnąłeś.-powiedziałam- Ale na pewno? Bo ja go nie lubię.
Spojrzałam w oczy Kaoru, ale po chwili odwróciłam wzrok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Wto 15:34, 09 Wrz 2008    Temat postu:

- No możesz- zaśmiał się Kaoru- Jak coś, to wszystko jest w porządku i jeśli ktoś go zabił, to nie ja. A mój pilot... Nie potrafi się przywitać, se wyobraź!- uśmiał się ponownie- I nie za co. Cieszę się, że sprzątnięcie Renjiego satysfakcjonuje tyle osób. I naprawdę nie żyje. I mamy ze sobą coś wspólnego- też go nie lubiłem. Aaaa, i jeszcze jedno! Uważaj na innego właściciela warzywniaka- może i jest mało rozgarnięty, ale zawsze może się wpienić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 15:39, 09 Wrz 2008    Temat postu:

-A...aha. Dzięki za informację.-powiedziałam i ukłoniłam się.
Rozejrzałam się.
-A gdzie jest wyjście?-zapytałam roztargnięta.- Ja już wolę tu uważać, bo jak znajdę drzwi, to dokąd one mogą prowadzić?-zaśmiałam się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Wto 15:48, 09 Wrz 2008    Temat postu:

- Różnie prowadzą- zaśmiał się- Na przykład te za tobą prowadzą do salonu. A potem...- wyszedł, mówiąc- Chodź, pokażę ci- przeprowadził Arisu przez salon i doszedł do przedpokoju- No, i tu masz wyjście- uśmiechnął się- Tyle że aby spotkać się z resztą, to trza by trochę iść...- nacisnął jakiś guzik na pilocie i znaleźli się obok miejsca, gdzie była cała reszta- Tak więc, tutaj- pokazał drzwi- Masz przejście do nich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 15:58, 09 Wrz 2008    Temat postu:

-Czy aby napewno?-zaśmiałam się.
Ukłoniłam się nisko.
-E... dzięki.-powiedziałam po chwili.
Otworzyłam wskazane drzwi i przeszłam przez nie.
Akira, Masaru, Satoshi i Naomi stali pośrodku.
Rzuciłam się Masaru na szyję.
-Boże... tak się o was bałam!-powiedziałam.
Pocałowałam Masaru.
-Hm... ale... O JAAA~! ZNOWU SIĘ SPÓŹNIĘ DO NIEGO!!! To znaczy...-zaczęłam widząc pytające spojrzenia- kółko, lecę~!-krzyknęłam na odchodnym i wyleciałam na zewnątrz jak strzała.
Po około 20 minutach znalazłam się w zamku Gaito.
Już na mnie czekał.
Podeszłam do tronu.
-Przepraszam za spóźnienie, jeśli się spóźniłam.-powiedziałam i ukłoniłam się.
-Nie... prawie w ogóle się nie spóźniłaś.-powiedział Gaito zmęczonym głosem.- Tylko o godzinę.
-... Ile?
-Nie udawaj głuchej.-powiedział- Ale mimo to... masz dzisiaj wolne.-powiedział po chwili- Krócej- idź sobie.
Jego słowa mnie lekko... rozdrażniły.
Ale mimo to wróciłam na powierzchnię i pognałam do domu Masaru.
Znów weszłam bez pukania.
-Oj... cholera^^" Kółko dzisiaj odwołane, bo w pracowni... to znaczy... w ... na zapleczu był... wylały się kwasy... i ławki się lekko zdeformowały.-powiedziałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Wto 16:03, 09 Wrz 2008    Temat postu:

- E, tego... To bardzo ekstremalne przeżycia były- zaśmiałam się
- Arisu... Mógłbym z tobą pogadać na osobności?- zapytał Masaru
- Cholera, że też kamery nie kupiłem!- rzucił ironicznie Satoshi, podczas gdy Masaru pociągnął Arisu za sobą, do swojego pokoju
- Tak naprawdę- zaczął zdecydowanie- To nie ma żadnego kółka, prawda? I nie pytaj, skąd wiem- twoje spóźnianie się wydaje mi się zbyt podejrzane. Spotykasz się z kimś? Kto to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 16:15, 09 Wrz 2008    Temat postu:

-Nie... nie no, co ty?-zaczęłam się śmiać- Nic nie ma takiego...-powiedziałam i odwróciłam się placami do Masaru i zaczęłam się bawić lampką na biurku.
-Ja... w ogóle... nic.-zaczęłam się jąkać. Poczułam, że po policzkach płyną mi łzy.
Szybko je otarłam i odwróciłam się do Masaru ze sztucznym uśmiechem.
-A dlaczego tak myślisz?-zaśmiałam się, w duchu obiecując sobie, że za karę się potnę.
Nadal uśmiechałam się szeroko, jak gdyby nigdy nic.
-Wiesz, że bardzo lubię chemię i fizykę? Już od razu mam się z nim... to znaczy... z kimś spotykać?
Ręce zaczęły mi się trząść, ale próbowałam to ukryć.
Po chwili wstałam i rozejrzałam się.
-Ładny masz pokój.-powiedziałam ciągle z budyniowym uśmiechem.
Stanęłam twarzą do okna i zaczęłam się kołysać na piętach.
-W końcu ja będę musiała sobie kupić mieszkanie... jak myślisz, jaki kolor ścian? A może tapeta? Albo oprysk... albo... nie wiem.-mówiłam coraz bardziej łamiącym się głosem.
Mimo to wciąż się uśmiechałam, ale nie mogłam spojrzeć w oczy Masaru.
Usiadłam na kanapie i zwiesiłam głowę.
-Nie wierzysz mi, prawda?-zapytałam.
Poczułam kolejne łzy w oczach, jednak nie starłam ich. Szloch zaczął trząść moim ciałem.
-Ma-masar...u... głupia.... je... jestem, no...nie?-zapytałam przez płacz.
Wstałam ponownie do okna.
-I jaką ty osobę... kochasz? Obłudną, k...łamliwą i niedbającą o u...uczucia inn...ych.
Uklękłam w miejscu, w którym stałam.
-Tak więc... proszę, nikomu nie mów, co ci teraz powiem. Bo... ja nie mogę już tego ukrywać przed tobą... Ale proszę, nie przerywaj mi.-powiedziałam.
Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić:
-Tak więc... to mniej więcej było... tuż po tym, jak hm... jak to ująć... "nawróciłam się". Jak oglądaliśmy animce. Ja wtedy wyszłam... bo... to znaczy... poszłam do Gaito. NIE PYTAJ... nie wiem, dlaczego. On kazał mi się wynosić... i wtedy poszłam na ta wieżę i... z drobnymi przeszkodami... ale skoczyłam. Niestety... jak widać na załączonym obrazku, żyję...-tu zrobiłam pauzę.- Wróciłam do was... i ten komar, co go Satoshi ubił, to Gaito go nasłał. Potem na spacerze mnie... wziął do siebie i założył tą cholerną bransoletkę, która mi się wbiła w skórę...I kazał mi, bym go odwiedzała codziennie o 16 na dwie godziny... a jak nie, to on zacznie zabijać wszystkie syreny... raz się do niego spóźniłam, w tym samym czasie, co na spacerze byłam... ale nikt nie ucierpiał. A to, jak go odwiedzam, polega na tym, że mu usługuję... i... i nie mogę się spóźnić... zabronił mi o tym mówić...-powiedziałam.
Klęknęłam na podłodze przed Masaru i dotkęłam ją czołem.
-Gomennasai... gomennasai... gomennasai...-wyszeptałam- Wiem, że teraz chciałoby mnie się zabić... ale... oh, co mam gadać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Wto 17:16, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Śro 9:13, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Satoshi włączył jednego z tych hentajów, których nie zdążyliśmy obejrzeć. Gdy minęło parę minut, zapytał:
- Jak sądzicie, o czym oni tam gadają?
- Bo ja wiem?- rzuciła Nao.
Masaru uklęknął obok Arisu
- Ari-chan...- objął ją- Dobrze, żę wreszcie sobie wyjaśniliśmy, o co w tym chodzi. Ale... Czemu chcesz się zabić?- wyjął komórkę z kieszeni- Zawsze możemy dryndnąć do Kaoru i poprosić go o sprzątnięcie, nie? Lepsze to niż takie ciągłe uleganie temu <cenzura>. W dodatku myślę, że Kaoru-kun się ucieszy...

Kaoru w tym czasie odsypiał dzisiejsze zlecenia. Wprawdzie był po paru filiżankach mocnej kawy, ale wciąż mu się spać chciało. Zastanawiał się, czemu niektórych każą zabijać tak wcześnie rano. Ale chyba powinien już przywyknąć...
Po chwili zadzwonił telefon. Kaoru leniwie wziął go i zerknął na wyświetlacz
- No ja wiedziałem...- mruknął i odebrał- Tak?
- Słyszałeś, że ktoś sprzątnąć Renjiego?- to był drugi właściciel warzywniaka Renjiego.
Kaoru najchętniej by się roześmiał, ale postanowił zacohwać spokój. To było nawet lepsze niż jego ostatnie zlecenie
- Ta, słyszałem...
- Czy to nie straszne?!
- BO ja wiem...- rzucił
- No, nieważne, Kaoru. Czy mógłbyś zabić tego, kto to zrobił?
Kaoru myślał, że zaraz padnie trupem. Czy miałby sam się zabić?! W życiu! Może więc zwalić na kogoś winę... Przypomniał sobie o dziewczynie, którą Renji kazał mu sprzątnąć za zdemolowanie warzywniaka
- Mógłbym. Ale potem, dobra?
- Kiedy sprzątniesz, to będzie dobrze
- I bardzo dobrze. Zajęty jestem...- rozłączył się, wyłączył telefon i znowu poszedł spać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Śro 14:13, 10 Wrz 2008    Temat postu:

-Ja... uh... dobra, rób co chcesz. Mi to obojętne... prawie. Wiesz, jakoś nie chciałabym mieć do czynienia z Kaoru... a... wolałabym zobaczyć, jak on umiera.
Obtarłam dłonią ostatnie łzy.
-Czemu chciałam się zabić? Bo... wiem, czyje to słowa, ale nie ważne, kto to powiedział... że miłość nie ma sensu, kiedy kocha się dwie osoby. ALE CHWILA. Gaito to rozdział zamknięty. Nic do niego nie czuję. Kodou... Masaru-kun... uwierz mi... proszę. Kocham tylko ciebie. Tylko.
Stanęłam na nogi i objęłam Masaru.
-ON powiedział, że jeżeli GO nadal kocham, mam GO odwiedzać codziennie. Jakbm tego nie robiła, to pozabijałby wszystkie syreny. Powiedział, że to robi, bo ON mnie kocha. ON mnie więzi i traktuje jak służącą. ON mi wypomina, że powiedziałam, że moje życie należy do NIEGO. Byłam głupia. Jestem nadal.-szeptałam.
Objęłam Masaru mocniej.
-Ile ja ci kłopotów sprawiam? A jak chcesz wynająć Kaoru...to wypada zapłacić... ale chciałabym sama być przyczyną JEGO końca. Wybacz, Masaru, ale nie chcę czekać.-powiedziałam i wybiegłam z domu nie zwracając uwagi wesołej gromadki.
Pobiegłam na plażę.
Bardzo źle się czułam, mimo to, by było szybciej, przeteleportowałam się do zamku Gaito.
-Coś kiepsko udajesz, że chodzisz na kółko zainteresowań.-powitał mnie głos, który dochodził zza moich pleców.
Szybko się odwróciłam.
-Gaito! Ja... to znaczy...-zaczęłam się jąkać. Po chwili wzięłam się w garść- Ja już mam ciebie dość. Nie chcę, żebyś mnie więził, bo nie masz do tego prawa.
-Tak sądzisz?-odpowiedział znudzonym głosem.
-Ha, jakoś wszyscy ostatnio nie chcą mi wierzyć... Tak więc... E... no... przykro... tfu! Wcale nie jest mi przykro mówić, że tym razem, ujrzałęś mnie poraz ostatni.
-Wiesz, że będę zabijał syreny wszystkie pokolei, bez wyjątku.
-Zdaje ci się. Ale dopilnuję, byś ostatnią rzeczą, jaką zobaczysz, bym była ja.
-Co ty pie...
-No, wreszcie przechodzimy do rzeczy. Pojmujesz, o co mi chodzi.
Po chwili rzeczywiście, można było zobaczyć, że pojął.
Pojawił się za moimi plecami i próbował mi założyć bransoletkę.
Wyrwałam szybko rękę.
-Co, boisz się, że ci krzywdę zrobię?!-zaśmiałam się.
-Arisu, porozmawiajmy...
-ZA DŁUGO JUŻ ROZMAWIALIŚMY! TO KONIEC, ZROZUM TO W KOŃCU! NIE JESTEM TWOJA! NIE JESTEM TWOJĄ ZABAWKĄ, KTÓRĄ MOŻESZ RZUCIĆ W KĄT!!!!-wrzasnęłam.
Gaito wysłał wiązkę energii na mnie. Wylądowałam na fortepianie stojącym w rogu sali.
-Boże... to co zrobię za chwilę, to będzie mój najcięższy grzech.-powiedziałam.
Wyłamałam klapę zasłaniającą młoteczki i ...wyrwałam klawisze, którymi zaczęłam ciskać w Gaito.
-Albo sie poddasz, albo cię zabiję!-krzyknęłam. -Tak, ZABIJĘ!-powtórzyłam widząc zdziwioną twarz Gaito.
Po chwili w jego stronę rzuciłam klapę, stołek i segregator z nutami.
-Ej, uspokój się!-krzyknął Gaito zasłaniając się ręką.
-ZA PÓŹNO!
Wyłamałam nogi i rzuciłam nimi w Gaito.
-Przesadziłaś...-powiedział spokojnie.
Sięgnął po segregator i wyrzucił nuty w powietrze.
Nie widziałam go, nie widziałam pianina.
Zaraz potem rzucił się na mnie i przyłożył dłonie do gardła.
-No, to ja cię uspokoję.-powiedział powoli.
-S... a może jednak nie?-wykrztusiłam.
Z impętem zgięłam kolana, uderzając Gaito w brzuch (szczęściarz!).
Podniosłam się i uformowałam blok lodu, który wyczarowałam, w długą katanę.
Podeszłam do Gaito i przyłożyłam koniec miecza do jego piersi.
-Jak już ktoś to powiedział... It's over, Gackt!-krzyknęłam i wbiłam miecz w serce Gaito.
-Ariii...-jęknął- pożałujesz... wiesz, że każde życie w oceanie, któro umrze, odradza się na nowo.-wykrztusił i padł na posadzkę.
-Wreszcie wiesz, gdzie jest twoje miejsce.-powiedziałam miażdżąc butem dłoń Gaito.
Po chwili osunęłam się na podłogę i patrzyłam na zwłoki króla siedmiu oceanów.
-AaaaaaHAHAHAHAHAAAAAA~!-zaczęłam się śmiać- to taki jest smak zabójstwa...-powiedziałam oblizując usta.
Wstałam i podeszłam do Gaito. Trąciłam go nogą.
-Ciekawe, kto będzie za ciebie prowadził tą nieskończoną egzystencję...-powiedziałam teartalnie. Nachyliłam się do ucha Gaito.
-Ktokolwiek by to nie był, zabiję każdego.-szepnęłam.
Podniosłam się i rozejrzałam.
-Haha... może jeszcze przejrzę, co ty masz tu ciekawego... -powiedziałam po chwili.
Rzuszyłam w głąb zamku. Korytarzy mnóstwo, malutkich komnat jeszcze więcej.... W końcu zobaczyłam swoją komnatę.
Weszłam do środka.
-WTF?!
Podeszłam do łóżka, na którym ktoś leżał... i spał.
Osłoniłam twarz osoby... to była Niphredil!
-What I've to do... cholera... sh... -zaczęłam gadać do siebie.
W końcu opanowałam się.
Spojrzałam na Niphredil chłodnym wzrokiem.
-Idź swoją ścieżką. Ja cię tylko zwodzę.-syknęłam.
Po obszukaniu całego zamku, mając wypchane kieszenie, wyszłam z zamku.
Popłynęłam z powrotem do domu Masaru, jak gdyby nigdy nic.
Zapukałam do drzwi... i zobaczyłam swoje odbicie w szybie.
Wrzasnęłam tak głośno, że wszystkie szyby w okolicy zadrżały.
-GDZIE SĄ MOJE WŁOSY?????!!!!!!!-wrzasnęłam próbując znaleźć coś, czego już nie miałam.
Miałam włosy ścięte na zapałkę, ale równiutko, jakby ktoś uciął równiutko przy gumce na włosach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Pią 20:50, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Sob 10:42, 13 Wrz 2008    Temat postu:

- Co?!- oderwałam się od anime, otworzyłam drzwi i spojrzałam na Arisu- O Boże... Jak to możliwe?!
- Co znowu?- Masaru powoli wyszedł- Łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Coś ty zrobiła! O ja... Nie sądziłem, że to byłoby możliwe, ale... Ale... Ale...- rozpaczliwie próbował coś z siebie wydusić
- Nie no, to jest straszne po prostu!- rzuciłam
- Niech zgadnę- Masaru nieco ochłonął- Zabiłaś go?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Sob 14:28, 13 Wrz 2008    Temat postu:

-E...e? -spojrzałam pozorumiewawczo na Masaru wskazując wzrokiem na resztę.- Czas? Taak... zabiłam trochę czasu...
Ponownie spojrzałam w szybę.
-No... w sumie nie jest tak źle...-powiedziałam przeczesując włosy od tyłu do przodu.- Chyba mogę wejść, nie?-powiedziałam i weszłam, zamykając za sobą drzwi.
-Zimno mi będzie.-stwierdziłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Sob 16:45, 13 Wrz 2008    Temat postu:

- No, tak jakby- zaśmiałam się
- A ja tak mam cały czas!- oburzył się Satoshi- Dziewczyny, wy to zawsze macie dobrze!
Masaru rzucił konspiracyjnym tonem:
- I dobrze, że... Hm, zabiłaś czas. Przynajmniej...
Nagle zadzwonił jego telefon. Masaru przeprosił i odsunął się nieco. Mówił z lekkim przejęciem:
- Słucham? Tak... No jest. Co?! Pogięło cię?! Aaa, o to chodzi! Dobra! A potem co? Tak se to wymyśliłeś... No powiem, powiem, już ty się o to nie martw! Pa!
Ciekawe, z kim gadał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Sob 18:52, 13 Wrz 2008    Temat postu:

-Taaaa... my mamy dobrze. My musimy latać z dechą między nogami co miesiąc przez tydzień, musimy uważać, by dzieciaka nie mieć, facet sobie może gdzieś polecieć i zostawić, pilnować, by jakoś wyglądać et caetra... A tobie tylko w uszy zimno!-powiedziałam do Satoshiego z ponurą miną.
Sięgnęłam po butelkę i nalałam sobie wody do szklanki.
-Anyway... teraz, jak jest już spokojnie, idziemy na pizzę?-zapytałam.- A, macie jeszcze jakiś żel do włosów?-zapytałam po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna -> Królestwa Syrenie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 47, 48, 49  Następny
Strona 20 z 49

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin