~The New Mermaid Generation Chapter 3~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 47, 48, 49 Następny

Arisu Touin

-Świat nie. Ale ja tak. Nic nie rozumiesz.-syknęłam do niej.
Przeszłam parę kroków.
-Odczep się ode mnie.-powiedziałam.
Na wszelki wypadek podeszłam do Lucy i uderzyłam ją drewnianym palem w głowę. Straciła przytomność.
Pobiegłam na wieżę.
Przebiegłam przez kręte schody. Wyszłam na taras i stanęłam na poręczy.
-Gaito ma mnie dość... kocham go. Kocham też Masaru. Masaru nie... nie wie...Masaru jest.-powiedziałam.
Spojrzałam w dół.
-Masaru... masz brata i siostrę. Gaito... ostatni raz... wybacz.-powiedziałam.
Straciłam równowagę.
Lot.
Księżyc.
Spojrzałam na niego.
-Gaito...-wyszeptałam.

A potem nie było nic.

Noel97

straciłam przytomność , było ciemno zresztą jak zwykle kiedy zamykałam oczy. usłyszałam jakby w oddali głos

obudź się , ona cię potrzebuje - nagle przed oczami pojawiła mi się kosa , szybko otworzyłam oczy i wstałam , rozejrzałam sie... było ciemno , pobiegłam trochę dalej... tak jak myślałam , leżało ciało Arisu

- za dodatkowe rany nie odpowiadam - szepnęłam i wzięłam na siebie , była trochę ciężka , ale co zrobić jak różnica wieku wynosi 6 lat? poczołgałam się do szpitala , gdzie zauważyła mnie młoda pielęgniarka

- proszę... pomóżcie jej.... ona musi żyć , musi... jeszcze na nią nie czas -szepnęłam i zemdlałam

Yerka

Yerka nienawidzi się nudzić. Dlatego właśnie Yerka napisze parę słów.
---
W mieście nie działo się nic ciekawego. Wszyscy zajęci byli pracą dla matek.
- Ty też powinnaś zabrać się do pracy. - Powiedziała chłodno Veldrin zgadując moje myśli. Spoliczkowałam ją, byłam ewidentnie w złym nastroju.
- Zamknij się. Ja już zakończyłam swoją pracę. - I powędrowałam do bram Ust Natha. Veldrin pobiegła za mną, krzycząc.
- Yerka!
- Nie zabronisz mi opuścić bram miasta. Mam coś do zrobienia. - Rzuciłam i przeszyłam ją chłodnym spojrzeniem.
Wrota uchyliły się same, gdy przed nimi stanęłam. Strażnik przepuścił mnie obojętnie.
~
Wydostałam się z podmroku w ocean. Wcześniej wzięłam głęboki wdech. Po chwili znalazłam się na powierzchni. Wyszłam na plażę i dostrzegłam plamy krwi na piasku. Były dokładnie pod wieżą, więc ktoś musiał się z niej rzucić. Prychnęłam. '
Nawet nie chciało mi się zmieniać koloru skóry, żeby ukryć się przed naziemcami. Miałam coś do zrobienia. Musiałam pójść do szpitala.

Arisu Touin

Obudziłam się po chwili podłączona do kabli, worków z jakąś wodą.
-Obudziła sięęęęę~!-krzyknęła pielęgniarka.
-Kya... urusai...-szepnęłam.
Po chwili podniosłam się. Ale głowa tak mi nawalała, że opadłam z powrotem na poduszki.
-To tak wygląda niebo... to znaczy... piekło?
Spojrzałam na mały wyśpwietlacz.
Bezczelnie mi pokazywał, że moje serce nadal bije.
Obok, na sąsiednim łóżku siedziała Lucy.

Noel97

otworzyłam oczy
- to tak wygląda szpital - powiedziałam , zauważyłam że Arisu już się obudziła. - aha , nie próbuj się podnosić , jesteś w ciężkim stanie - wstałam z łóżka , lekko zachwiałam się - poza tym , ja już chyba pójdę . i nie wychodź z tąd , pamiętasz jak kiedyś mówiłaś że tylko niektóre piosenki ci szkodzą? otóż , wiem o które ci chodzi , słyszysz nadal bicie swojego serca? - spytałam i wyszłam z sali , przedtem wzięłam moje ubranie i poszłam do łazienki , przebrałam się w nie i wyszłam niezauważona z szpitala . Stanęłam przed budynkiem , spodziewałam się że będzie chciała uciec... poczekam na nią

Arisu Touin

-Kodou... -szepnęłam.- Cholerne kodou...- zaśmiałam się na cały szpital.
Zwróciłam się do pielęgniarki:
-W jak bardzo złym stanie jestem?-zapytałam.
-Przeżyjesz. Na pewno.-powiedziała.
-Aha... możesz mnie zostawić samą?-zapytałam- chcę zasnąć.
-Hai. Ii desu^^-powiedziała swoim piskliwym głosem.
Wyszła.
-Thank godness...No to... wyrywamy się stąd, czy siedzimy?-zapytałam siebie samą.
Spojrzałam przez okno i zobaczyłam Lucy.
-Siedzimy sobie i czekamy, aż przywiozą na obiad kleik.-powiedziałam i zanużyłam się w kołdrze.
-Siostrooooooooooooooooooooooo~!-krzyknęłam.
Po chwili się pojawiła jakaś pielęgniarka.
-Tak?
-Może siostra otworzyć okno? Bo gorąco.
-Ii desu.-powiedziała i otworzyła na całą szerokość.-Yorokonde~!
-Doumo.-odowiedziałam i obróciłam się na bok, patrząc na Lucy.

Noel97

spojrzałam na okno od sali Arisu... chciała uciec . uśmiechnęłam się do niej , jak chce uciec to niech sobie poczeka , ja i tak nie mam gdzie iść . Dom spalony , do wody mi się nie chce , poza tym nie wiem gdzie teraz Arisu chciała iść... zapewne jakby sie wydostała to znowu by chciała się zabić...

Arisu Touin

Spojrzałam ponownie na Lucy.
Na szafce leżał notes i długopis.
Napisałam jej wiadomość.
Widzisz ten budyneczek na prawo? Kup mi jakąś gazetę.
Dorzuciłam drobne, zawinęłam liścik w bandaż i rzuciłam przez okno do Lucy.

Noel97

uśmiechnęłam się ironicznie po przeczytaniu wiadomości . wzięłam długopis z torby którą zawsze przy sobie miałam i dopisałam na odwrocie karteczki :
nie muszę iść , zawsze mam coś przy sobie - wyjęłam z torby gazetę , wrzuciłam ją wraz z karteczka i drobnymi do okna Arisu

Arisu Touin

Odrzuciłam jej gazetę z kolejnym liścikiem.
Dziewczyno! Co ty czytasz! Nie masz jakiejś Wyborczej czy Dziennik Lubelski?
-Siooooooooooooooooooooooostroooooooooooooo~!-krzyknęłam.
-Hai?-przybiegła po chwili jakaś.
-Kiedy będzie obiad?-zapytałam.
-Już właśnie podajemy.-powiedziała.
Po chwili przyjechał do mnie garnek kleiku.
-A... arigatou...-powiedziałam.
Wysłałam do Lucy jeszcze jedną kartkę.
Głodna jesteś?

Noel97

zaśmiałam się i odpisałam :
czytam co czytam , a Wyborczą mam - wrzuciłam jej Wyborczą , przeczytałam jej kolejny liścik , zaczęłam odpisywać
nie dzięki , wystarczy mi to - wrzuciłam karteczkę po czym podniosłam i pokazałam dłoń na której ciurkiem leciała krew . uśmiechnęłam się i zlizałam ciecz

Arisu Touin

Rzuciłam jej kolejną karteczkę.
A może popilnujesz mnie tutaj, na górze?
Popatrzyłam na kleik.
Spróbowałam.
W następnej chwili to, co spróbowałam, wylądowało na przeciwnej ścianie.
Wylałam kleik do basenu szpitalnego xD.

Noel97

dostałam karteczkę ,przeczytałam po czym znów odpisałam
a jest jakiś problem że tutaj nie mogę cię pilnować? nudzi ci się? poza tym... jakbym weszła to by mnie znowu do łóżka zaprowadzili a tkwić tu nie chcę - wrzuciłam karteczkę . Usiadłam na ziemi i zaczęłam się bujać na boki .

Arisu Touin

Rzuciłam jej kolejną.
Powiesz, że jesteś moją siostrą AU)M!&#_)%&*).... albo kuzynką. W odwiedzinach.
Napiłam się wody, co stała na szafce.
W życiu więcej nie wypiję kleiku. Błeeeee~!

Noel97

kolejna karteczka .
dobra , tylko coś zrobię - wrzuciłam karteczkę

wyjęłam z torby coś co przypominało komórkę . powciskałam kilka guziczków i na końcu nacisnęłam na taki duży czerwony [XD] zmieniłam wygląd

weszłam do szpitala , udałam sie korytarzem do sali Arisu . Przed drzwiami zatrzymała mnie pielęgniarka

- Ohayo , przyszłam odwiedzić siostrę - uśmiechnęłam się... zmieniłam specjalnie głos , chociaż nie lubię słodziutkiego głosu

- ale.. nie jesteście nawet podobne do siebie... - zaczęła pielęgniarka

- huh , no bo ja mam farbowane włosy ^^' - powiedziałam znowu przesłodzonym głosem . Tym razem już mnie wpuściła

weszłam do sali i zamknęłam drzwi

- to co , nuda dokazuje czy kleik nie smakuje? - spytałam już normalnym głosem