~The New Mermaid Generation Chapter 3~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 47, 48, 49 Następny

Arisu Touin

-Itadakimasu^^-powiedziałam.-Niezłe lody tu mają. Hm... jest tylko mały problemik...-zaczęłam.
Odstawiłam na stolik swoją porcję.
-No bo...ja... teraz przecież nie wrócę do Gaito.-powiedziałam- więc... mogę zamieszkać z wami?-zapytałam.

Mila-chan

- No pewnie!- uśmiechnęłam się- Super, że jesteś teraz po naszej stronie!
- Będę bardzo zadowolony...- Masaru się czarująco uśmiechnął. Przestał dopiero wtedy, gdy Satoshi wcisnął mu w usta łyżkę pełną lodów
- Szybciej jedz, bo jeszcze ci się stopią!- rzucił
- A tak w ogóle, Arisu...- zmieniłam temat- Mówiłaś, że jak zobaczymy domek Hagumi, to cię zabiję. Aż tak straszne? Zresztą, tak sobie o tym myślałam i... Gaito kazał ci to zrobić czy jak?

Arisu Touin

-No a jak myślisz?-zapytałam- jaaaa... głupia byłam.-powiedziałam.
Zaczęłam dziabać łyżeczką lody.
-Poza tym... miło, że mogę z wami zamieszkać...-powiedziałam.
Uśmiechnęłam się.
Po chwili znowu zachmurzyłam.
-Za to, co zrobiłam, należy mi się więcej, niż śmierć...-powiedziałam- tak, czy inaczej... Akira raczej też będzie w domu mieszkać.-powiedziałam.
Dokończyłam swoje lody.
-Hm... to na co jeszcze macie ochotę?-zapytałam.

Mila-chan

- Na ciebie!- zaśmiał się Masaru
//- Się zakochał...- stwierdził Satoshi- Widzisz te serducha w oczach?
- Niestety- odparłam- Ale jak przetrwa Pierwszą Randkę...
- O ile pójdzie <miech>
- Załóżmy, że pójdzie! Jeśli przetrwa, to będzie super!// No, a gdzie miałabym zamieszkać?- zapytałam Arisu
- Em.. Masaru, mówiliśmy o bardziej przyziemnych sprawach- zauważył Satoshi kończąc lody
- No cóż... Macie jakieś propozycje?- kończyłam właśnie lody, a po chwili zupełnie je skończyłam- Bo ja niestety nie mam...

Arisu Touin

Zaśmiałam się.
-A co do mieszkania... to nie byłoby na czym w domu Hagumi-powiedziałam.- Może... zrobimy sobie maraton anime^^-zapytałam z uśmiechem.
Wstałam od stolika.
-Coś się po drodze kupi... może jeszcze jakichś kasetek do kolekcji.-powiedziałam. Po chwili powiedziałam do nich szeptem- jestem pełnoletnia, więc mogę kupić, co mi się żywnie podoba...-powiedziałam im i uśmiechnęłam się.

Mila-chan

- NO JASNE!!!- wrzasnęliśmy wszyscy w tym samym momencie
- Nawet nie przeszkadza mi to, że nie ma na czym. Może cię zabiję, ale potem- zaśmiałam się
- No, ale w każdym razie możecie zamieszkać u mnie- zaproponował Masaru- mam całkiem duży domek...
- A co do kolekcyjki...- zaczął Satoshi- Może by jakieś... Ekhm... Przyrodnicze?
- Osz ty!
- No co? Ja tylko oglądnąłem fragment kolekcji brata <g>
- Osz ty!!!- wrzasnęłam. Po chwili dodałam:- Widziałeś i nic mi o tym nie powiedziałeś?!
- A może jakieś normalniejsze?- rzucił Masaru, chcąc zaprzestać naszej kłótni- Jak zwykłe shounen-aice, yuri, shouneny jakieś...

Arisu Touin

-Wybierzcie co chcecie. No! Podrywać cztery litery i chodźmy!-powiedziałam.
Wyszliśmy z lodziarni.
-Prowadźcie, ja nie znam miasta.-powiedziałam- przynajmniej... nie całe.
I zaczęliśmy iść.
-No... kazdy sobie wybierze, co będzie chciał.-powiedziałam- jakaś miła dzisiaj jestem. ZA miła.-zaśmiałam się.
I po chwili znaleźliśmy się pod sklepem z animcami.

Mila-chan

- Musisz być kiedyś ZA miła- rzuciłam.
Weszliśmy. Zerknęłam na sklepowe zbiory. Z licznymi "Kyaaa" czy "Kyuuu" brałam kolejne anime- głównie takie jak Mnemosyne, Kizuna, Higurashi, Midori no Hibi...
Wszystko ułatwiał fakt, że postanowiliśmy się rozdzielić i brać, co nam się podoba. Po jakimś czasie usłyszałam za półką głośny i wpieniający dzwonek Satoshiego, a po chwili jego:
- Halo? Cześć, Nao! No... Robimy dzisiaj, idziesz? To bosko! A żebyś ty wiedziała, że dla par... Ale Akira nie ma nikogo, więc dla singli...
- Ej no!- wrzasnęłam- Ja już mam! Umówiłam się z nim jutro!
- No dobra, Kira kogoś tam ma... O Jezu! Oglądasz to?! Tak czy inaczej, do zobaczenia...

Arisu Touin

-Dobra, dobra, zbierać się, bo jak będziecie tak długo wybierać, to nie zrobimy tego w tym miesiącu!-ponagliłam ich.
Spojrzałam na półki. Właśnie stałam pod regałem '+18'.
-Uhuhuhuuu...
Rzuciłam okiem i poszłam dalej.
-No, szybciej, szybciej!-krzyknęłam.
Gdy już wszyscy wybrali, poszliśmy do kasy.
-A panienka ile ma lat, że takie rzeczy ogląda?-powiedział sprzedawca i spojrzał na mnie.-O... nie trzeba dowodu, widać, że jest pani dorosła.
-ŻE CO PROSZĘ?!?!-krzyknęłam.
Po chwili uśmiechnęłam.
-Przyjaciół się nie zawsze wybiera... ale jak już ktoś ma urodziny, to czemu nie okazać swojej hojności...-poiwedziałam i się uśmiechnęłam.
-A czy przyjaciel ma ukończone...-zaczął.
-A czy pana to obchodzi?-zapytałam chłodno.
-A... nie, przepraszam. To będzie...
Zapłaciłam i wyszliśmy ze sklepu zaopatrzeni w 3 reklamówki płytek.
-No to teraz chodźcie do jakiegoś spożywczaka.-powiedziałam.
Gdy zaszliśmy, zobaczyłam że jest ten sprzedawca, którego pobiłam.
Dałam pieniądze Akirze.
-Kupcie, co wam się podoba.-powiedziałam- a dla mnie opakowanie wasabi.

Mila-chan

- Jesteś pewna, że nie chcesz wejść?- zapytałam Arisu
- Dobra, kogo to obchodzi!- rzucił Satoshi wbiegając do sklepu. Ja czekałam na odpowiedź, ale po chwili zrezygnowałam z czekania
- No więc, wasabi, tak?- zapytałam Arisu i weszłam do sklepu. Masaru został z Arisu i o czymś jej mówił. A ja zbierałam ekwipunek na maratonik: ciastka, krakersy, paluszki, precelki i tym podobne pierdółki... Aaaaa, no i jeszcze wasabi...
Z Satoshim spotkałam się dopiero przy kasie. Okazało się, że on brał podobne rzeczy
- Będzie nas przecież więcej- wyjaśnił. Zapłaciliśmy i wyszliśmy
- Ari-chan, niespodzianka!- zaśmiałam się- Ale dowiesz się o niej potem, jak to rozpakujemy- pokazałam na 3 siatki pełne żarełka

Arisu Touin

Dwójka poleciała do sklepu.
-Czemu nie chciałas wejść do środka?-zapytał Masaru.
-A... mam nieprzyjemne wspomnienia z tymi drzwiami.-skłamałam.
Poczekaliśmy na Akirę i Stoshiego.
-No... to prowadźcie. Ja nie wiem, gdzie teraz.-powiedziałam z uśmiechem.- A co to za niespodzianka... nie mogę się doczekać^^-powiedziałam.

Mila-chan

- No to chodźmy do mnie!- rzucił Masaru- A potem zaczynamy mega maratonik!
- Nie mogę się doczekać- powiedziałam- I, jak widzę, nie ja jedna- uśmiechnęłam się do Arisu. Po jakimś czasie weszliśmy do domu. Naomi już czekała na Satoshiego przed drzwiami. Weszłam do kuchni i rozpakowałam żarcie- Arii-chan!- zawołałam- A niespodzianka to... Cztery opakowania wasabi!!!- podałam jej wszystkie
- W ramach dnia dobroci dla zwierząt...- szepnął Satoshi
- A gdzie tam!- zaprzeczył Masaru przeglądający płyty- Widać, że cię polubiła. O Boże... Jakie ciekawe filmy przynieśliście!- pomachał nam paroma hentajami, a my się szczerze uśmialiśmy

Arisu Touin

-Ej! Bo ja zaraz skończę z tą dobrocią!-powiedziałam do Satoshiego.
Rozpakowałam wasabi.
-Jeeeeeeej~! Dzięki^^-powiedziałam.
Znalazłam w szafkach miski i wyłożyłam jedzonko do nich.
Zaniosłam je do Masaru, który przeglądał płyty.
-To co wybieramy?-zapytałam z uśmiechem.

Mila-chan

- Tak tego dużo, że chyba zrobię wyliczankę- rzucił ze śmiechem- A Satoshi tak ma... Czasami! No, ale... Ene, due, rabe... A niech to, weźmy to!- wyciągnął triumfalnym gestem jeden z hentajów- Uwaga, uwaga, kochani! Za chwilę będzie wyświetlane Kite! Boże, kto wziął taki tytuł...- dodał ciszej
- TY!!!- rzucił Saotshi, przerywając rozmowę z Naomi
- No, nieważne- rzuciłam wychodząc z żarełkiem. Wszystko, co potrzeba: ciastka, paluszki, chipsy, krakersy, soczek...- I tak maratonik czas zacząć! <wyszczerz>

Arisu Touin

Uśmiechnęłam się.
Przyniosłam z innych pokoi poduszki i rozłożyłam je na podłodze.
-No to oglądamy!-powiedziałam.
Masaru włożył płytę do środka i po chwili wszyscy zaczęliśmy oglądać.
Po chwili przysunęłam się bliżej do Masaru^^.