~The New Mermaid Generation Chapter 2~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 70, 71, 72, 73, 74, 75 Następny

Yenefer

- Rozumiem - Powiedziałam masując policzek. - Ale nic Ci to nie da. Dla mnie zawsze ktoś będzie kimś. - Kucnęłam, oparłam się o szczebelki klatki i zaczęłam sobie śpiewać jakieś piosenki po kolei. Gdy zaczęłam śpiewać, Arisu poruszyła się. Przerwałam jak to zobaczyłam. Nie zaśpiewałam zaśpiewać więcej niż pół zwrotki.

Arisu Touin

-C...co to za piosenka?-zapytałam się.
Nadal byłam wściekła jak diabli na Yenefer.
Nikt nie ma prawa go obrażać!
On... on... ona o nim wcale tak nie myśli!
Wcale nie! Ona chce mnię dobić... chyba...

Yenefer

- Piosenka? Też jedna z moich ulubionych - Uśmiechnęłam się do Arisu - To jest Kodou, bardzo lubię ją śpiewać. Gaito-Sra.... - Zobaczyłam minę Arisu. - Gaito - Poprawiłam - Pewnie jej nie lubi. - Siedziałam nadal w klatce.

Arisu Touin

Popatrzyłam ze strachem w oczach na syrenę.
-Urusai.-powiedziałam.
Odeszłam pod drzwi.
-No i co ja mam z tobą zrobić!?-zapytałam.
Zaczęłam się trochę bać Yenefer... kodou... okropność...

Yenefer

Aha, a więc tylko niektóre piosenki Mermaids działają na Arisu. Gdybym tylko mogła się przemienić... Ale w tej klatce nie mogę... Gdybym miała chociaż mikrofon - Pomyślałam. I wtedy pojawił się mój mikrofon.
- Łii, Pichi Pichi Voice Live Start! (XD)

Arashi no umi ni utarete makesou na ima wo
Furiharae ai wo mitsumete kono mune ni

Tachiagaru yo nando demo yakusoku no tame ni
Shakunetsu no RAITO wo abite shibuki ga mau

Taiyou yori mo atsuku atsuku atsuku
Utagoe wa motto takaku takaku takaku
Ima koso, ima koso

Hageshii KODOU afuredasu ai no MERODII
Takanaru KODOU shinjitsu wa tatta hitotsu
Kumori no nai kagami ni utsushite
Tsutawaru KODOU wakiagaru ai no chikara
Soshite umareru atsui PAAFEKUTO HAAMONII

Ude hirogete uketomeru anata no subete ga
Kurushikute hajimete shitta hontou no ai

Minamikaze yori hayaku hayaku hayaku
SUKOORU koete tsuyoku tsuyoku tsuyoku
Ima koso, ima koso

Minna no KODOU wo kasaneau iro no HAAMONII
Nari yamanai de kirameki wo tomenai de
Watashitachi ga torimodosu PARADAISU
Kanjiru KODOU wo wakiagaru ai no chikara
Soshite hirogaru yume no PAAFEKUTO HAAMONII

Hageshii KODOU afuredasu ai no MERODII
Takanaru KODOU shinjitsu wa tatta hitotsu
Kumori no nai kagami ni utsushite
Tsutawaru KODOU wakiagaru ai no chikara

Minna no KODOU wo kasaneau iro no HAAMONII
Nari yamanai de kirameki wo tomenai de
Watashitachi ga torimodosu PARADAISU
Kanjiru KODOU wo wakiagaru ai no chikara
Soshite hirogaru yume no PAAFEKUTO HAAMONII

Soshite umareru atsui PAAFEKUTO HAAMONII

Arisu Touin

-KYAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! URUSAI!!!!!!!! BAKA NAAAAAAAAA~!!!!!!!!!!!!-zaczęłam krzyczeć.
Zatkałam dłońmi uszy, jednak to nic nie dało.
Upadłam na kolana.
-PRZESTAŃ ŚPIEWAĆĆĆĆĆĆĆĆĆ~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknęłam znów.
Musiałam podpierać się rękoma, by nie upaść.
-GAITOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-zawołałam, po czym upadłam półprzytomna na posadzkę.

Dora-chan

- Lucy-sama? Nie wierzysz mi? - popatrzyłam na nią. Zamknełam oczy i zwiesiłam głowę. Walnełam w podłogę tak silnie dłonią, że drzazgi poleciały.
- Nienawidze cie Kotoki - do jej oczu napłyneły łzy, ale było widać tylko je - KIRAI! ZUTTO! ZUTTO! ZUTTO! - wrzeszczałam co słowo walić pięścią w podłogę. Łza spłyneła po moim policzku. - tsa...

Yenefer

Klatka rozpadła się pod wpływem śpiewu. Zaczełąm s piewać jeszcze raz. Tym razem przyłączyły się moje "poddane". Śpiewałyśmy wszystkie razem. bardzo głośno to wyszło. Byłam wolna, podczas pierwszej zwrotki, przemieniłam się.
- Fire pearl voice! - krzyknęłąm i przemieniona znów dołączyłam do grupy ognistych syrenek.

Arisu Touin

-GAITOOOOOOOOO~!!!!!!!!!!!!!!!!-zawołałam go znów.- SheShe! MiMi! RanFa! Lady Bat! DO MNIE!-krzyknęłam.
Ponieważ Yenefer zaczęła śpiewać z tłumem, zagłuszyły one jej perłę.
Podniosłam się.
-Baka na!-krzyknęłam.
Przywołałam swój stary mikrofon od perły.
W miejce perły włożyłam naszyjnik.
-Teraz już nie poddam się!-krzyknęłam- słyszysz?! Nigdy! Nigdy się nie poddam!
Zaczęłam śpiewać.
Otogibanashi saigo no PEEJI wa
Kakikaerarete higeki ni kawari
Tatta hitotsu shinjiteta hito no kokoro sae mo miushinau
Ai mo yume mo maru de suna no oshiro mitai na no
Hakanaku kowarete yuku no yo sore wo nozomanakutatte

Dakedo ima mo wasurerarenai no
Anata ga itsumo utatta MERODII
Mune ni hibiku tabi itsuka modoreru ki ga suru no ano koro ni
Kitto kitto kaereru no tsunagareta kusari furiharai
Futatsu no sekai ga musubareta aoi umi he

Zettai!
Ai dake wa subete wo norikoeru
Unmei kimeru seiza mo kaerareru
Kiete shimae okubyou no USO mo ima mo...

Houseki no you ni kirameku hahanaru umi no
Yasashisa to ai ni tsutsumare umareta nanatsu no inochi ga mitsumeru yume ga aru
Dakara watashi mo koko ni kita no
Mou jibun ni USO tsukanai
Mamoru hito ga ite mamoru sekai ga aru kara

Kitto!
Mienakute utagau no wa yowasa
Katachi no nai ai wo shinjitetai
Yagate ai wo kono te ni kanjiru hi made

Syreny wszytkie upadły na podłogę, ogłuszone.
Pojawiły się Dark Lovers.
-Arisu! Wzywałaś nas?!-krzyknęły chórem.
-Tak! Kuro no kyousoukyoku!-rzuciłam do nich.
Otoczyłyśmy kręgiem nadal przytomną Yenefer i zaczęłyśmy śpiewać Mroczny Koncert.
Voice in the Dark!
Yami no ~FORIA~
Shinju no kizuna ubae
Voice in the Dark!
Saa! Hajimaru utsukushiku karei na SHOU
Voice in the Dark!
Uta ni nosete
Kodama suru yami no chikara!
Heiwa nante maboroshi
Kagami ni utsuranu mayakashi
Nami no ito wo karamasetara hiki ushio ni naru
Kokoro ni aru maryoku wo ITAZURA na biyaku ni kaete
Yowai mono wo madowasete yuku deshou

Voice in the Dark!
Kuroi nami to kanadeau kono MERODII
Voice in the Dark!
Ai wo tomete katachi naki kusari to nare!

Uzumaku RIFUREIN de...
Shinju no kizuna ubae

"Omoi" nante suteteru
Yume miru shoujo no dokuhaku
Sakebi nante dare ni mo todokanai

Voice in the Dark!
Saa! Hajimaru utsukushiku karei na SHOU
Voice in the Dark!
Uta ni nosete
Kodama suru yami no chikara!

Ai ni mamorareteiru SHIAWASE NA MONOTACHI
"Tsutawaru" to shinjiteiru hitomi ga mabushii

Voice in the Dark!
Kuroi nami to kanadeau kono MERODII
Voice in the Dark!
Ai wo tomete katachi naki kusari to nare!

Voice in the Dark!
Saa! Hajimaru utsukushiku karei na SHOU
Voice in the Dark!
Uta ni nosete
Kodama suru yami no chikara!

Kanashiki yami no ~FORIA~...
Hageshiku tsuyoku atsuku...
Uzumaku RIFUREIN de...
Kanashiki yami no ~FORIA~...

Podeszłam do leżącej już Yenefer i z całej siły kopnęłam ją w brzuch.
-A to za obrazę mojej miłości!-krzyknęłam z furią.

Dora-chan

Arisu! Przypominam, że z perłą śpiewasz dla nas na korzyść! Jeśli śpiewasz bez perły to cierpimy! Czy to tak nie było?

Yenefer! Zapomniałaś że po rozwaleniu klatki poleciał na ciebie dym usypiający?
________
Gaito - Nie moge pisać jako ja bo nie ma Lucy! Czy ktoś ją zawoła?? Onegaaaaaaai!

- Świetnie Arisu! - powiedzial Gaito który właśnie stanoł w drzwiach. Podał strzykawkę Sheshe. Shshe podeszła do Yenefer, i wstrzykneła jej całą zawartość w ramię, i w odatku tak sZarpneła, że nieźle Yeni leciało. Zaczeło sie jej robić sennie. Nagle przed Arisu staneła jakaś płomiennowłosa syrena.
- Nazywam się Nome! - podnisła sztylet do góry że sie wydłużył - i odpłacę ci za Yenefer-sama! - to mówiąc przebiła na wylot dwa razy Arisu w dwóch miejscach na brzuchu.
- ARISU! - wrzasnął gaito pobiegając do Arisu, a Nome pchnął na sheshe i mimi które przyłożyły jej sztylet ten sam co miała przed chwilą w dłoni do gardła
- Arisu! ŻYJESZ? - Gaito głupio zapytał

Arisu Touin

Ale śpiewałam z perłą od Gaito.

--------------------------------------
Noel nie chce odpisać. Weny nie ma.

--------------------------------------

-Gaito... nie martw się o mnie... -powiedziałam i wyplułam krew na posadzkę obok. - Nie trafiła w żaden organ... tak myślę...-powiedziałam.
Popatrzyłam po sobie.
-Raczej nie. Przeżyję... a co to było to coś, co wstrzyknąłeś?-zapytałam.
Zerknęłam na Black Beauty Sisters. Podniosłam dłoń i opuściłam na znak.
MiMi i SheShe pozbawiły syrenę głowy.

Dora-chan

Gaito -.-

Całe ciało syreny spłoneło zostawiając jedno. - muszelke bez skrzydełek.
Gaito zaczoł uzdrawiać Arisu
- Arisu... mam złe wieści... nie wiem czym cie dźgnęła, ale to jst odporne na magię. - po chwili Gaito odwrócił się. Wszyscy pozostali źli leżeli związani w kącie. Nie przytomni. Tuż za Yenefer stała armia ognistych syren. Jedna z nich stała najbliżej Gaito i Arisu. Trzymała naszyjnik przed chwilą zmarłej syreny.
- Nawet nie wiesz co zrobiłaś - syrena powiedziała do Arisu. Dwie syreny podpierały ledwo żywą Yen [przez to coś w strzykawce]. Zaczeły śpiewać na cały regulator Kodou. Gaito bardzo sie nacierpiał a potem zemdlał

Arisu Touin

-Gaito!-krzyknęłam.
Podbiegłam do niego, by go złapać.
Nie mogłam znieść tej melodii... okropieństwo...
Jednakże sięgnęłam do kieszeni na piersi Gaito.
Wyczułam tam coś chłodnego... to był mój medalion.
Wyjęłam go z kieszeni i założyłam mu na szyję. Natychmiast otworzył oczy i wstał.
-Gaito! Uciekaj... ja sobie poradzę sama... zobaczysz...-powiedziałam.
Lepiej już znosiłam kodou, ponieważ się przyzwyczaiłam do częstotliwości uderzeń.
Stanęłam na nogach i popatrzyłam na armię syren.
-Watashi... watashi wa... WATASHI WA MAKENAIIII~! -krzyknęłam do tłumu.

Dora-chan

~~Armia ognistych syren~~

- Serio? - wszystkie wyjeły swoje miecze
- to sie okaże - dopowiedziala inna
- Tak sie składa że mamy zatyczki w uszch
- ciiiiiicho bądź Ri - szepneła jakaś
Gaito zwiewał gdzie pieprz rośnie, a jedna mu płetwe podłożyła is ie wywalił
- a ty gdzie?! - wrzasneła i czym trafiła go mieczem w ramie. Gaito rozwścieczony chciał wstać, alle pięć syren go otoczyło, i miał pięć ostrzy tuż przed twarzą. reszta pobiegła z mieczami na Arisu

Arisu Touin

-EJ! TO NIE FAIR! TYLE SYREN NA 2 OSOBY?!-krzyknęłam.
"Cholera... co mam robić?!"- pytałam się w myślach.
Po chwili skupiłam się i próbowałam wezwać Mikeru.
Nic się nie wydarzyło.
-Słuchajcie... jeżeli już musicie... to weźcie sobie mnie, prosze bardzo, możecie zadźgać, ile wam się żywnie podoba, ale puście go.-powiedziałam.
Podniosłam się i klęknęłam.
-To przecież ja was zaatakowałam. Puście go, ale...pozwólcie mi jeszcze do niego podejść.
Wstałam, parę mieczy zasłoniło mi drogę, jednak odsunęłam je ręką i zaczęłam iść w stronę Gaito.
Po drodze parę mieczy rozcieło mi nogawki od spodni, bluzkę, ale nie zwracałam uwagi na to. (ALE UBRANIE NADAL MIAŁAM NA SOBIE!)
Podeszłam do niego i ujęłam jego głowę w swoje dłonie.
Pocałowałam go i objęłam. Zobaczyłąm jego ranę na ramieniu.
-Gaito...- powiedziałam i dotknęłam jej. Powolutku się zagoiła.
Ponownie go objęłam i przysunęłam swoją głowę do jego ucha.
-Teleportuj się-szepnęłam, by mermaids nie słyszały.
Jednak one się wściekły, że nie usłyszały i przebiły mnie swoimi sztyletami.
Jeden z nich, który mnie przebił, zranił też Gaito. Odepchnęłam go od siebie.
-Gaito! Teraz!-krzyknęłam do niego.
Poczułam, że tracę siły.
Gaito teleportował się.
-Watashi wa...shinunai,...Gaito... gomennasai...-zdążyłam cicho powiedzieć.
__________
Pozwoliłam sobie pokierować syrenami.