Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna

 ~The New Mermaid Generation Chapter 2~
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 73, 74, 75  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Wto 19:36, 13 Maj 2008    Temat postu:

pan G

- widze właśnie... pośpij sobie... miałaś trudny dzień... - powiedział. Wiecej na Arii nie spojrzał. wkuł wzrok w książkę. czytał... czytał... czytał.... i czytał... przez długi czas
________
gomene... to chyba mój najkrótszy post w RPG


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 19:44, 13 Maj 2008    Temat postu:

Nie chciało mi się spać.
Położyłam się bliżej Gaito i też zaczęłam czytać książkę.
Jeżeli wpatrywanie się w jakieś znaczki można było nazwać czytaniem.
-Gaito... co umiesz najtrudniejszego zrobić?-zapytałam.
Chciałam jakoś odwrócić uwagę Gaito od książki.
-Ja też mogę się czegoś nauczyć?-zapytałam.
Zaczęłam głaskać go po ramieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Śro 16:35, 14 Maj 2008    Temat postu:

Nie, żyłam jeszcze xD
-------------------------------
Powoli się ocknęłam. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłam, był Satoshi
- No, nareszcie- powiedział z ulgą- Ale coś ty znowu zrobiła, Kira?- zapytał po chwili- To, że wydajesz się nie do pokonania, nie oznacza, że musisz się pchać w niebezpieczeństwo!
- Gadasz jak Masaru!- przerwałam mu dalsze wywody- I nic nie robiłam! Po prostu wracałam ze szkoły, aż tu nagle ich zauważyłam. Więc przeszłam, jak gdyby nigdy nic, no i... Sami mnie zaatakowali. Dzięki za pomoc!
- Ale to w sumie nie byłem ja... Bo widzisz, jakaś dziewczyna z mieczykiem *xD* zaczęła się z nimi bić, a potem użyła swojej mocy. No i chyba była syreną, bo użyła naszyjnika... Gdyby nie ona, to mogłabyś zginąć
- No nieźle! Nie no, nawet nie sądziłam, że tak to się skończy!- zaśmiałam się- Czasami nawet odnoszę wrażenie, że "możesz zginąć" to moje drugie imię *uwielbiam ten cytat xD*
- No właśnie. Niestety...
- Co mówiłeś?
- Nie, nic. Do następnego!- po chwili poszedł, a ja dalej szłam do domu. Wciąż wspominałam słowa Toshiego. No, racja, tyle że ja wpadłam na kolejny genialny pomysł- poszukać pod wodą informacji o tych gościach- jednak nic nie chciałam mówić Toshiemu...
W domku Hagumi byłam dosłownie parę sekund. Wpadłam, zostawiłam papiery i wypadłam. Wskoczyłam do wody, a gdy zmieniłam się w syrenę, zaczęłam płynąć w nieznane, mając nadzieję, że nie będzie aż tak źle... <wyszczerz>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Pią 12:08, 16 Maj 2008    Temat postu:

Akiruniu.... pamiętaj że Aino nie ma muszelki, tylko ciemną perełkę w czarnym szkiełku a do szkiełka przyczepione są dwa ptasie piórka [małe]

Siedziałam przy Lucy-sama... i doznałam pewnego uczucia... poczułam się... jakby mnie nie widziała... co miałam zrobić? Przedtem nie wierzyła... a teraz... znikłam z przed jej oczu. Wstałam przestraszona. Zakryłam buzię dłonią i powstrzymywałam płacz. Czy na prawdę... jestem...teraz... SAMA?
SAMA w nieznanym świecie..
SAMA bez przyjaciół...
SAMA....bez Lucy-sama...
Nie wytrzymałam. Wybiegłam. Wybiegłam z pokoju, wybiegłam z domu.... odbiegłam od swojej nadziei. Nie chce abym była przy jej boku.. to po co ja istnieje?
dobiegłam do plaży. Padłam kolanami na piach i walnełam pięściami z całej siły w wilgotne podłoże. Zbliżało się do zachodu.
- CZEMU?! - wrzasnełam na cały głos. Pierwsze dwie kropelki spadły na piach. Wszyscy sie na mnie popatrzyli.
Stało ich z pięciu... para.. trzy osobowa rodzina... rodzina... rodzina... te słowa nie dawały spokoju. rodzina. Para... Odbiegłam od nich. w jakąś przy wodną jaskinkę. Fale obmywały jej brzegi. Zdecydowałam. Wielkie, białe skrzydła się pojawiły, jakby jakiś ptak chciałby szykować się do lotu. Wyfrunęłam. Leciałam, leciałam, leciałam. Wysoko, i jeszcze wyżej. Popatrzyłam na wszystko z góry.
- jestem daleko. Daleko od cierpienia - powiedziałam do siebie szeptem. Chwilę później poczułam że nie jestem tu sama.
- witaj. - odwróciłam się szybko.
- c..co tu robisz? I kim jesteś? - powiedziałam. Miał równie wielkie skrzydła jak ja.
- Jestem Mikaru...
- jesteś po stronie wrogó syren? PHI! - poznałam go. to był ten co go tak zraniłam
- Jesteś mi winna co nie co!
- co niby? Mam ci złoić skórę?
- nie. Wisisz mi krew. Twoją krew. - otworzyłam szeroko oczy.
- jak chceż - chytro się uśmiechnęłam - jeśli umiesz to proszę bardzo. - zasłoniłam się skrzydłami. Usłyszał cichu wiatr niczym melodia.
- ,,Niech powietrze zetnie bólu łzy. Wings prism power! Feather henshin! " - usłyszał. Wstęgi czarne, wiatru, i pióa zleciały się otaczając otuloną mnie w skrzydła. wleciały pod puch skrydeł, i pozawiązywały się zostawiając suknię. Gdy tylko odłoniłam skrzydła, urosły, wydłużyły się.
Wyjęłam szklisty miecz i skierowałam w jego kierunku.
- słabszych się nie bije. Ale można ich zabić. - powiedziałam i ruszyłam na niego z mieczem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandy




Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czacholandia x3

PostWysłany: Pią 18:49, 16 Maj 2008    Temat postu:

Chciałam jak najprędzej się stąd wyrwać. Włożyłam krótką spódniczkę w czerwoną kratkę, bluzkę czarną w czachy, i wysokie glany oraz kabaretki. Postanowilam uciec z NY. W wolnej chwili wybiegłam z hotelu, wskoczyłam do najbliższej rzeki. Transformowałam się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Sob 9:35, 17 Maj 2008    Temat postu:

Odniosłam nawet wrażenie, że bycie Akane jest bez sensu. No cóż, raczej to wszystko, co zaoferowali bracia, jest bezsensowne. Tak, jakbym nie mogła nic sama zrobić. A jak już coś sama zrobię- to łomot. Dlatego wtedy, przed wyjściem z domku Hagumi, zmieniłam kolczyki.
Teraz płynęłam, by znaleźć cokolwiek o tych gościach. Nawet przez myśl przeszło mi odwiedzenie Arisu, jednak zrezygnowałam. Tak to będzie w szkole <wyszczerz>. Teraz miałam zamiar wziąć się za znalezienie czegokolwiek...
W końcu spotkałam po drodze jakąś syrenkę, która powiedziała, że jeśli czegoś o nich szukam, to powinnam płynąć do pewnej ukrytej groty. Płynąc we wskazanym przez nią kierunku, zaczęłam się cieszyć z tego, że to było proste. Choć zaczęłam nawet myśleć, że to jest ZBYT proste, ale pozbyłam się tej myśli. W końcu wiedziałam, na co ich stać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Nie 22:35, 18 Maj 2008    Temat postu:

Mikaru wyjoł swój flet, ktory po chwili również zaminił się w miecz, gdy już przy nim byłam, zdążył obronić sie przed atakiem, i zaczeliśmy taką walkę że od mieczy iskry leciały.
- nie widziałam kogoś o tak szybkiej obronie - pomyślałam waląc w jego miecz moim.
- nie wiedziałem, że ktoś jeszcze umie tak dobrze wladać mieczem - pomyślał Mikaru.
W końcu Mikaru odepchnął mnie pchając mieczem w mój. Odrzuciło mnie na jakiś kawałek. Patrzyliśmmy przez dłuższą chwilę na siebie ze wściekłością. Popatrzyłam na niego jak na kogoś kto mówi że walczy, a stoi przed nim armia licząca 1000 żołnieży.
Rozprostowałam swoje skrzydła, on to samo. Ruszylismy ku sobie. po stalowych ostrzach spłyneła krew. mineliśmy sie. Wpatrywałam się przed siebie. Mikaru także.
W końcu obydwoje zaczeliśmy spadać. zemdlałam. On miał ranę na skrzydle, ja na brzuchu. Jednak dla niego była to zbyt mała rana by mdleć. gdy już byliśmy prawie na dole, stanoł na ziemi [spadł pierwszy bo był cięższy XD] i złapał mnie w ramiona [przez ,,przypadek" XDD ] popatrzył na mnie zarumieniony. Pojawił się w pałacu Gaito. Widok Mikaru z ogromnymi skrzydłami, i anielicą ze opadającymi, pieknymi skrzydłami i czarnymi, kruczymi włosami na jego ramionach spowodowała otworzoną paszczę u tych co stali na korytarzu. Nikt jednak mnie mnie poznał. Wyglądałam zupełnie inaczej lekko uśmiechnięta, niż ze zgrozą na twarzy. Leżałam tak omdlona z zamkniętymi ocyma, a ten szedl do wolnej komnaty. Otworzył drzwi i polożył mnie delikatnie na łóżku. zamknął drzwi, i poszedł do swojego pokoju zadbać o sswoje skrzydło.

_________

Gaito

- trudno mi powiedzieć co umiem. dużo umiem (<- nie ma to jak skromność XD)... Mogłabyś się nauczyć... - przesunął stronę na rozdział ,,lód". - tego - wskazał na zaklęcie. - powoduje, że człowiek nie może się ruszać, choć jest przy zdrowych zmysłach, i może mówić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 7:06, 20 Maj 2008    Temat postu:

-Zamrozić?... ale wiesz, że moją zdolnością jest władanie nad lodem...-powiedziałam.
Doszłam do wniosku, że Gaito woli książkę.
-A właśnie... muszę coś sprawdzić... jak się uda, to poćwiczyć. Jakbym nie wróciła za jakieś... pół godziny, to znaczy, że raczej już nie wrócę. Będę w bibliotece.-powiedziałam i wyszłam.
Poszłam w planowane miejsce po drodze zachaczając o pokój Eriru.
-Łoooo~! Heyyy!-krzyknęła na powitanie.
-A więc... Eriru, masz wolną chwilę?-i nie czekając na odpowiedź- chodź ze mną... i weź ze sobą pogrzebacz. (takie coś, by węgiel tykać).
Poszłam do biblioteki z ciemną masą i stanęłam na środku.
-Cholera... jak by to zacząć... -powiedziałam.
Uniosłam dłonie nad pierś i sprawiłam, że zamroziłam sobie klatkę piesiową.
To uczucie było... dziwne.
-Eriru... spróbuj mnie przebić, w serce.-powiedziałam.
-A...ale?! Że niby ja?! Nie zrobię tego!
-Zrobisz! Już!!-krzyknęłam.
Eriru wycelowała we mnie i... przynajmniej tak to wyglądało... włożyła dużo siły, by mnie zranić.
Gdy ostrze pogrzebacza dotknęło skóry natychmiast się złamało. A ja nie dostałam żadnych obrażeń.
No to teraz... trudniejsza część... zaczęłam się rozmrażać.
Teraz czułam się, jakby moja skóra była z papieru.
Ale po chwili udało się.
No to poćwiczmy jeszcze z ręką. Zamroziłam od łokcia do palców prawą rękę. Próbowałam nią poruszać... co było proste, jednakże ciężar ręki trochę przeszkadzał.
Rozmroziłam ponownie.
-Yeeey! Udało się!-krzyknęła Eriru- przynajmniej... mam nadzieję. To ja lecę! Papatki!
-... powinna się leczyć.-powiedziałam, gdy wyszła.
Udałam się znów do sypialni Gaito. Wskoczyłam do łóżka (XDDD) i przykryłam się kocem, bo zrobiło mi się strasznie zimno.
-Udało mi się samą zamrozić... i podstawowe funkcje działały...-powiedziałam.
Doszłam do wniosku, że od koca cieplejszy jest Gaito i przytuliłam się do niego.
-Hm... zaraz, zaraz, zaraz! Nie może się ruszać... może mówić... przy tym zaklęciu... skąś to znam (DORA!)... deja vu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Wto 8:57, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Śro 21:01, 21 Maj 2008    Temat postu:

Obudzilam się. Nadal miałam ranę. Ale o wiele mniejszą. Popatrzyłam na nią z zaciekawieniem.
- gdzie...ja jestem? U niego? - rozejrzałam się po komnacie. Usłyszałam po chwili czyjeś kroki. Wstałam szybko i sprawiłam że miecz pojawił się na powrót. Rozłożyłam skrzydła i stanęłam przed drzwiami oczekując otworzenia. Gdy drzwi po mału się otworzyły Mikaru ruszył na mnie z mieczem. Udało mi się uniknąć ataku i znowu zaczeliśmy walczyć. Jednak poczułam że coraz wolniej walczę.
- woda spowolnia twoje ruchy.
- a ciebie przepełnia trucizna - powiedziałam z chytrym uśmieszkiem
- że co? - zaczeliśmy prowadzić rozmowę walcząc
- myślisz że trafiła bym cię w miejsce, które nic by nie dało? Zatrułam twój organizm, zaczynając od skrzydeł dzieki czemu nie możesz latać
- sprytnie. - w ostatniej chwili nadstawiłam swój miecz nad głową odpierając atak. lekko dyszałam. Raa powoli znikała. dziwnie się z tym czułam.
- widze że regeneracja działa. - Mikaru nagle odpuścił atak. opuściłam miecz i patrzyłam na niego z zaciekawieniem. on podszedł do okna
- nie wiedzialaś o tym? I demony, i anioły mają zdolność regeneracji. - patrzyłam z szeroko otwartymi oczami z niedowierzeniem na niego. - tak samo, jak twoja trucizna nic nie dała. - zwiesiłam głowę
- ale zawsze mogę odciąć ci łeb - i ruszyłam na niego. i znowu iskry mieczy poleciały
- i co teraz zrobisz?! żaden z nas nie wygra!
- mów za siebie! - byłam wkurzona. wytrąciłam mu jego miecz. - po oc mnie ratowałeś?
- bo jesteś taka sama jak ja, i potrzebowałaś tego. - popatrzyłam na niego. Podałam mu jego miecz - hę?
- walcz! Walcz ze mną! Nie wygrywam walkowerem!
- jeśli chceż... - poo pół godzinie byliśmy zdyszeni, i padlismy na podłogę.
- puff...
- zmęczona?
- troche...
- odbuduje sie
- nie wkurzaj mnie - po czym uśmiechnełam się - zawsze znajdę siły by ci odciąć łeb
- tak, tak wiem...
- wiesz że cie nie lubię?
- ja ciebie też nie - i w ten dziwny sposób staliśmy się znajomymi. On wstał pierwszy i pomógł mi wstać. Schowałam skrzydła i miecz. Odmieniłam się.
- zostaniesz z nami?
- raczej nie... jestem wierna Lucy-sama... choć ona nie chce nie dołączyć do swoich szeregów...
- pomóc ci?
- nie! To załatwić muszę sama!
- to... do zobaczenia?
- hmm... możliwe! Tylko sie nie rozpłacz jak odejdę - i sie roześmialiśmy. Odpynełam. Czułam że znów mam siłę by stanąć przed Lucy-sama! Płynełam z nadzieją, że tym razem mi uwierzy....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Sob 17:18, 24 Maj 2008    Temat postu:

-Może i tak... -powiedział Gaito.
Myślałam, że o czymś zapomniałam... ale co...
-... O cholera... Muszę iść do szkoły!-krzyknęłam do Gaito i wybiegłam jak szalona z zamku.
Pojawiłam się w szkole po 3 minutach, cała zadyszana.
-Suzuki-san! Gdzie te twoje uczennice?-zapytał ktoś.
-A... nie wiem, nie wiem. Powinny zarało przyjść.
Cholera... i co będzie, jak teraz wiedzą, kto ich uczył?! Eh... trudno.
-Pierwszy... że co?!-powiedziałam, gdy popatrzyłam na plan.
Wpatrywałam się głupio w plan...
-Boże... jakiśtam youbi. Ok. Jakiś dzień tygodnia... o... to chyba 'mizu'! Czyli 'suiyoubi...' chyba dzisiaj jest środa.-powiedziałam. Bez problemów odczytałam 'Eigo' (Angielski).
Poszłam na lekcję.


_________________________
Dorcia, nie wiem, czy odczytałaś mojego smsa z propozycją prowadzenia przeze mnie Yui'ego? Zgadzasz się?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Sob 17:19, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Wto 10:27, 27 Maj 2008    Temat postu:

Chwilowo i tak go nie ma więc nie widze jak nim chceż kierować. Chwilowo raczej Mikaru by się przydał. Nie jestem chwilowo Kotoki więc on sie nie przyda...
____________
Płynęłam. Czym bliżej brzegu czułam jak energia mnie wypełnia. Czulam że mogę dokonać nie możliwego. Gdy dopłynęłam i wyszłam na plażę, wszyscy się na mnie gapili. Miałam mokre skrzydła. nie mogłam polecieć.
- Co sie tak patrzycie? Anielicy nie widzieliście?! - i poszłam środkiem plaży. Stanęłam przed domem Hagumi. Wzięłam głęboki oddech. Weszłam. Prosto na schody i do salonu Lucy-sama...
- Nadal mi nie wierzysz? - zapytałam ją patrząc ukradkiem oka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 13:59, 27 Maj 2008    Temat postu:

Mikeru

Mikeru wyjął swoje lusterko z ukochaną.
-Wybacz... ale spotkałem kogoś... kogo kocham bardziej.-powiedział.
Rzucił lusterko na ziemię, a szkiełko, któro osłaniało wizerunek, stłukło się.
Mikeru usiadł przy oknie i zatopił się w swoich myślach.

________________________________
Arisu

Angielski miałam akurat z klasą, w której nie było mermaids. Potem trafiły mi się godziny także z innymi klasami. Fizyka, chemia, chemia, angielski, chemia, fizyka, zastępstwo.
Po lekcjach wyszłam ze szkoły i teleportowałam się do zamku Gaito.
Poszłam do sypialni Gaito.
Gaito już nie było, więc poszłam do gabinetu.
Zapukałam i weszłam.
-Gaito... już jestem.
-A... dobrze, dobrze. -powiedział Gaito. W jego głosie usłyszłałam zmieszanie.
-Gaito... mogę przeczytać tą księgę z zaklęciami?-zapytałam.
-Oczywiście.-powiedział i podsunął mi książkę.
Wzięłam ją, ale jakoś niefortunnie, bo spadła na posadzkę.
Schyliłam się, by ją podnieść.
Nagle zobaczyłam długie, białe włosy.
~Arisu jest bardzo wredna.~
Pociągnęłam za nie.
-Kyaaaaaaa!-krzyknął ktoś.
Ktoś. Po głosie poznałam, że to Maria.
-Oh. Wybacz. Twoje włosy?-zapytałam bez uczuć.- ... a co ty tu w ogóle robisz? I czemu się chowasz przede mną?!
Spojrzałam na Gaito, a on odwrócił wzrok.
-... no, słucham.-powiedziałam kładąc książkę z powrotem na blacie stolika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila-chan
L
L



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alsatia

PostWysłany: Wto 16:36, 27 Maj 2008    Temat postu:

Obudziłam się w domku Hagumi. Nie pamiętałam dokładnie, co się stało. Pamiętałam jedynie, że pokonałam ze trzech. A potem było takie wielkie "bum" *xD* i znalazłam się tu...
Powoli się podniosłam. Nic się nie zmieniło. No, może poza tym, że wszystkie "shoujo" (bo w środku i tak były dobre tytuły <wyszczerz> zniknęły, a na ich miejsce wskoczyły wszystkie te ecchi, yuri i yaoi *taa... Podstawowe wyposażenie bishi-fanki xD*. Pomijając leżącą na stoliku obok karteczkę... Od razu (no dobra, prawie od razu) odczytałam bazgroły Satoshiego. Więc musiał być mocno wkurzony. Tylko wtedy tak strasznie bazgrał. Pomijając treść:
KIRA, DO JASNEJ CHOLERY, POGIĘŁO CIĘ?! JAK MOGŁAŚ BYĆ TAK LEKKOMYŚLNA?! NO, NIEŹLE! TO MY TU Z MASARU ROBIMY WSZYSTKO, ŻEBYŚ DAŁA RADĘ PRZEŻYĆ W WALCE, ALE NIE! TY MUSISZ ZLEKCEWAŻYĆ TO WSZYSTKO I IŚĆ SPUSZCZAĆ ŁOMOT! I NIE SIL SIĘ NA AKANE, TYLE CI POWIEM. OFICJALNIE ZASZŁA POMYŁKA I WRÓCIŁAŚ. ECH, A ZRESZTĄ, ZADZWOŃ, JAK SIĘ OBUDZISZ!!! MASARU CHCIAŁBY Z TOBĄ POROZMAWIAĆ...
Od razu wzięłam komórkę, wystukałam numer Satoshiego, a gdy odebrał, zaczęłam się drzeć na cały regulator, aż tynk zaczął lecieć ze ścian:
- Nie przeszło ci nigdy przez myśl, że sama chciałabym powalczyć?! *tym razem nie chciało mi się dużymi pisać xD* Dlatego postanowiłam sama wyruszyć! No i co?! Poszło nieźle! O kolejnych trzech mniej!!! Ale nie, przecież mogłam zginąć, nie?! Ale w końcu nasze drugie imię to "Możesz Zginąć" *jak ja kocham ten cytat xD*, więc o co chodzi, co?! No i dobrze, że nie muszę się silić na Akane! Dzięki za sprowadzenie moich rzeczy z powrotem!
- Em... Akira?- to był Masaru
- No... Tak
- Aleś się wkurzyła...
- Po liście, który mi zostawił, to każdy by się wkurzył...- zaczęłam się tłumaczyć
- Nie o to chodzi. Po prostu widać, że jesteś Seishoujo- zaśmiał się- A z tobą chciałem tylko porozmawiać o... Nowym anime! Ponoć bardzo ciekawe yuri z fanserwisem, a do tego jeszcze coś do chrupania... Wiem, jak bardzo lubisz yuri, więc pomyślałem, że możemy se obejrzeć...
- Kya! No jasne!
- No to super. Może być teraz?
- Pewnie!!!
- Będę u ciebie za pół godziny- i się rozłączył. Zaś ja zeszłam na dół


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Śro 14:03, 28 Maj 2008    Temat postu:

~~Mikeru~~

Mikeru postanowił jeszcze raz spotkać Kotoki.
Wyleciał poza zamek i zaczął szukać Kotoki.
-Ty... patrz! Clown!-krzyknęło małe dziecko.
-Nie... to Archanioł...-powiedziało inne.
-Takie do księdza podobne, nie?-jeszcze inne.
Mikeru posłał im tylko nienawist spojrzenie.
Nagle zobaczył Kotoki zmiarzającą do domu Hagumi i poleciał za nią.
-Kotoki!-krzyknął, mimo że była w domu.- Wyjdź, mam do ciebie sprawę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Czw 14:01, 29 Maj 2008    Temat postu:

KURDE ARISU JA JESTEM TERAZ AINO! A.I.N.O!
Dopasuje... pomyśle sobie że Aino.
_____________
Usłyszałam jeg głos i na sekundkę się zarumieniłam.
- Nie teraz durniu! Mam ważniejsze sprawy na głowie niż cały czas cie dziórawić! - rzyknęłam tak że usłyszał
- Minako! - Krzyknął - Minako chodź tutaj!
- Zjeżdżaj pacanie! - po chwili odwróciłam się do Lucy-sama i westchnęłam. - Gomene... Pani... nie zrozum mnie źle, ale jeżeli nie chceż mnie... to znaczy... - układałam sobie słowa - przedtem gdy Ci służyłam... Nie widziałam żadnego innego sensu by żyć. I choć nie wiedziałam po co ci pomagam, robiłam to, bo dażyłaś mnie ufnością. Teraz wiem, że są też inni, z którym warto spędzać czas. - uśmiechnęłam się delikatnie, co było u mnie sukcesem [drugi raz w życiu uśmiechnęłam się] - i chcę powiedzieć... że... dopóki... dopóki nie będziesz chciała mojej pomocy, Nie będe starała się o twoje zaufanie! - Krzyknęłam na nią. - a teraz wybacz mi! - ,,rozwinęłam" skrzydła, i sfrunęłam na dół.
- czego chceż?

______________

~~Gaito~~

- Ja tutaj... tego... no... hehe...
- Ona chciała mnie o coś prosić - powiedział szybko Gaito - chciała aby to ona była z tobą w parze, przez co oby dwie nauczycie się nowych zaklęć z lodem, a przy okazji zaprzyjaźnicie się - Maria wywaliła język na Arisu
- Ale gdy pomyślałam że cie rozzłości gdy mnie przy nim zobaczysz to się schowałam i tyle.. - Gaito popatrzył na nią złym wzrokiem
- książka jest tutaj - Gaito podał jej w tak sposób jakby chciał powiedzieć ,,a teraz już idź"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna -> Królestwa Syrenie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 73, 74, 75  Następny
Strona 74 z 75

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin