moje własne opowiadanie.
Idź do strony 1, 2 Następny

Coco (M-M)

Ta... moje własnie opowiadanie. O syrenkach naturalnie. Ale ostrzegam: jestem bardzo kiepska w pisaniu opowiadań. Będę starała się je urozmaicać, ale proszę o uwagi dotyczące opka.
Myślę że pomożecie mi w stworzeniu lepszej przyszłości Wink

Macie przzed sobą solidną dawkę tandety.
wirek

Informuję jednakże, że opko zaczęłam umieszczać już wcześniej gdzie indziej. Pierwsza jego część pojawiła się w internecie już 3 lipca. Trochę się grzebałam i jeszcze go nie skończyłam. Oczywiście teraz postaram się je uzupełnić o nowe szczegóły!

Yerka

No, to czekam. Widziałam już jak pisze większość forum dzięki RPG
i chetnie przeczytam twoje.

Hanonek

No to dawaj te opka ^-^
Czekamy :]

Luchia

hihihihih ^__^ dawaj dawaj!!

Coco (M-M)

Niektórzy się pewno zawiodą bo czytali już to wcześniej, ale tutaj może znajdę większe grono czytelników?
Nie domyślać się faktów! ;P wiem że piszę zbyt oficjalnie... ale tym razem może nie będzie tak źle, bo jeszcze tej historii sama do końca nie wymyśliłam ;D Co do imion dwóch głównych postaci, to pochodzą one z książki pt. "Miecz przeznaczenia", bo stwierdziłam, że bardzo do nich pasują. Mam nadzieję że się spodoba.
Zacznijmy.

PROLOG

Morze było wzburzone. Chmury przesłaniały niebo niczym ciężka kołdra, sprawiając że było ciemno jak w nocy. Ludzie chowali się po domach - trzaskały okienice i zamykane drzwi. Wiatr wiał coraz potężniej, unosząc piasek, pył i lekkie przedmioty, sprawiając, że wielkie bałwany morskiej piany zagarniały coraz bardziej szeroką plażę.

Trzy niewielkie postacie płynęły pod wodą, ale można było przypuszczać że uciekają przed czymś w popłochu. Dwie z nich wyglądały jeszcze jak dzieci. Trzecia z nich, wyglądałoby że jest już dorosła, na chwilkę zatrzymała się i obróciła, by spojżeć za siebie. To był błąd. Zauważyła szybko zbliżającego się wroga. Zamarł jej oddech, twarz pobladła. Wiedziała już że odległość między nimi jest za mała.

- Ucieka.....! - zdążyła wrzasnąć, nim postać wbiła jej ozdobny sztylet prosto w serce.

Dwóm pozostałym, nie trzeba było tego mówić. Płynęły najszybciej, jak tylko mogły. Ponad godzinna uciekczka wyraźnie dawała im się we znaki. Były już zmęczone i bliskie płaczu. Dlatego po chwili straciły przytomność i porwał je bardzo silny prąd.

- AAAA...! - Iola zbudziła się gwałtownie, zrywając się z posłania.

- Córeczko coś ci się stało? - do pokoju wpadła bunetka o szarych oczach, w których malował się niepokój. - dlaczego krzyczałaś? Czegoś się wystaraczyłaś? - Spojżała na Iolę uważnie, wiedząc, że jej córka niekoniecznie powie jej prawdę.

Dziewczyna jeszcze chwilę oddchała głęboko, próbując się uspokoić. Jej bardzo jasne, wręcz białe włosy, były w nieładzie, tak samo jak pościel. Ubrana była w niebieską sukienkę na ramiączkach i sięgającą jej do kolan, która idealnie pasowała do koloru jej oczu.

- To był tylko koszmar mamo. - odpowiedziała, a po chwili dodała jakby z ociąganiem - Czy syreny istnieją?

Sztorm i burza cichła powoli, niebo było coraz jaśniejsze. Przestało padać. Niektórzy ludzie wyszli na ulice, by obejżeć zniszczenia.

*****
to by było narazie na tyle Wink

sorka za błędy.
Wstęp do akcji nie jest zły, ale czym dalej w las tym więcej drzew.

Luchia-chan

Ale to ładne ;D
Czekam na następne .. ;P

Hanonek

Fajne :]
Czytała już to gdzieś ... chyba na twoim blogu xD

Luchia

I ty mi mowisz ze opowiadan nie umiesz pisac ^___^ to co ja mam powiedziec Very Happy

Coco (M-M)

No i w końcu, po tylu miesiącach z powrotem xP
następna część ;P

rozdział 1 "Tea nadchodzi"

- Czy ja naprawdę muszę iść do szkoły? - zrezygnowana Tea błagalnym tonem zwróciła się po raz kolejny do swojego opiekuna. - naprawdę beznadziejnie w tym wyglądam!
- Pierwszy dzień w nowej szkole zawsze jest trudny, a przez niepójście do szkoły nie będzie lepiej! Wychoć już bo niezdążysz! - w głosie jej opiekuna brzmiało zniecierpliwienie. - przestań już narzekać, bo to nic nie zmieni, Tea!
Tak naprawdę jej imię brzmiało Alteaenerle, ale nikt jej tak nie mówił, bo większość osób "łamała" sobie na nim języki, a czasem stawało się przedmiotem drwin, ponieważ nikt nie zastanawiał się nigdy co oznacza ani skąd wzieło się to imię, a Tea bardzo nie lubiła o tym mówić. Tak jak sam opiekun, dziewczyna była uparta i niecierpliwa. Przez pare lat mieszkała w Domu Dziecka, jednak ją adoptowano, i to podobno ze względu na jej pracowitość. Ona w to nie wierzyła, choć sama nie wiedziała dlaczego. Przeprowadzili się do tej okolicy niedawno, i do tego pod koniec sierpnia więc nie miała okazji z kimkolwiek się zapoznać. Nie wspomina nikomu o swojej przeszłości. Ma ciemnobrązowe, wręcz czarne oczy oraz krótkie brązowe włosy. Chodzi zwykle w spodniach i luźnych bluzkach, ale dziś miała na sobie (już znienawidzony) różowy mundurek. Stwierdziła że nie ma sensu się dłużej wykłucać i błagać. Musi mieć jeszcze czas na trafienie do właściwej klasy.
Wybiegła, potrącając podrodze jakąś dziewczynę. Rzuciła "przepraszam" i raptownie się zatrzymała. Dziewczyna również miała na sobie różowy mundurek.
- Też idziesz do tutejszego gimnazjum?
- mhm. Jestem Iola. Idziemy razem?
Po spojżeniu na listę, okazało się, że będą w jednej klasie. Po wejściu do sali Tea uważnie przyglądała się twarzom uczniów, w sposób, jakby szukała potencjalnych wrogów. Po chwili przykuł jej uwagę zielony naszyjnik w kształcie muszli. Zauważyła też taki sam różowy i morski. Przypomniała sobie przeszłość. Znienawidziła te dziewczyny, ponieważ już wiedziała kim są. To Syrenie Księżniczki.
- Tea! Teeeea!! wszystko gra?
- T-tak. Zamyśliłam się tylko.
Weszła nauczycieka. Tea usiadła koło Ioli. Alteaenerle cały czas patrzyła na Mermejdki z mordem w oczach.
- Czy nie sądzisz, że ta nowa się na nas gapi jak sroka w gnat? - Hanon konspiracyjnie szepnęła do Luchii.

Taka krótka niestety... następna będzie ciut dłuższa ;P
pt "syrenia historia"

Noel97

śliczne! , coco w koncu sie odezwałas ^^

Arisu Touin

hm... ciekawe, czemu ich nie lubi... zdziwienie

Mila-chan

Przypuszczam, że tego dowiemy się za jedyne 1234 odcinki Very Happy

Arisu Touin

heh.... Coco! dawaj dalej!

Luchia

Yeee Cocosia cos napisala!!!!!! Hihihih fajne fajne

Coco (M-M)

ta nie za aż tyle odcinków ;P Spróbujcie się domyślić, a jak nie, trudno ;P bedzie to w odc 11, albo 12, zależy jak podzielę.... a może nie? Nie wiem jeszcze. Ja wiem kim jest ale jeszcze tego nie opisałam ;P

Po drodze poznacie jeszcze pare postaci... pare rzeczy się wydarzy...
A propos w części 3 trochę historii rodem z oceanu Wink

Nie wiem kiedy ją wam dam do przeczytania TUTAJ. Ale na pewno przed końcem roku ;P