Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna

 moje własne opowiadanie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Luchia
Administrator



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:36, 28 Gru 2007    Temat postu:

No wlasnie ja musze z Toba pogadac na temat opowidania Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Pią 16:28, 28 Gru 2007    Temat postu:

heh
czekamy^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco (M-M)
Syrenia Księżniczka Żółtej Perły
Syrenia Księżniczka Żółtej Perły



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 19:11, 28 Gru 2007    Temat postu:

A co mi tam. nie mogłam wytrzymać by wam tego nie dać ;P
Przed wami:
rozdział 2!

Przez cały tydzień, przez wszystkie lekcje trio syrenek czuły się niekonfortowo, czując na sobie wzrok Tei. Iola była zbyt pochłonięta czytaniem pod stołem kolejnej książki o charakterze fantastycznym. Nawet gdy w piątek lekcje się skończyły i wyszła z budynku, cały czas miała nos w książce.

- "Historia syren - mity i podania"? - przeczytała na głos Lina, siedząc obok niej na ławce, spuszczając na chwile wzrok z Tei, usiłującej podsłuchiwać Luchię i Hanon stojące nieopodal. - interesujesz się legendami?

- Bardzo lubię czytać takie historie o syrenach i innych mitycznych stworach. - odpowiedziała białowłosa, odrywając wzrok znad porywającej książki. - Wiesz może dlaczego Tea chodzi tak za wami? Znacie się?

- Raczej nie. - Po chwili milczenia Lina wpadła na pewien pomysł. Tea stanowczo jej się nie podobała. Może dowiedzą się coś o niej od Ioli? - Może masz ochotę jutro o siedemnastej wpaść do nas?

- Do hotelu Pearl Piari? No jasne!

- To wspaniale. To do jutra! - rzekła Lina na odchodnym.

Iola postanowiła poczytać w domu, bo zrobiło się hałaśliwie.

- Tea idziesz? - zapytała.

Brązowowłosa obróciła się na moment. O jeden za dużo. Straciła trio z oczu. Westchnęła. Szły powoli do domu, milcząc przez całą drogę. Zbierało się na burzę.

***

Burza rozszalała się na dobre. Iola siedziała w swoim pokoju. Nie czytała książki, bo pioruny i błyskawice to było dla niej coś fajniejszego od fantastyki. Na chwile miała wrażenie, że coś ją woła, przyzywa do siebie. Wmówiła sobie że to tylko było przesłyszenie. Po chwili zapadła w sen.

Było ciemno. Czysta czerń. I ktoś wołał:

- Vea, pomocy! Vea! VEEEAAA.....!

Głos był rozdzierający, pełen przerażenia. Iola obudziła się. Oddychała niczym po długim biegu. Było rano.

Podszła do łazienki. Popatrzyła w lustro, napuściła wody do wanny. Patrzyła na taflę wody. Ale czy to na pewno było jej odbicie? Było jakieś inne. Nie zdążyła się jednak nad tym zastanowić. Głos mamy obwieścił, że śniadanie gotowe. Potem wykąpała się i postanowiła poszukać Tei. Na klatce schodowej wpadła jednak na kogoś. Chłopak wyglądał na takiego w jej wieku. Miał okulary, jasną karnację, brązowe włosy i zielone oczy.

- Przepraszam - rzekł chłopak - nic ci sie nie stało?

Miał bardzo ładny głos. Chodzący ideał. Patrzyła mu w oczy.

- Iola możesz na chwilke? - jakaś żółtowłosa dziewczyna pociągnęła ją w stronę Liny Hanon i Luchii, stojącej na samym dole.

- Masz teraz czas? - zapytała cicho Lina oglądając się czy nikt nie słucha. - czy teraz ci w czymś przeszkodziłyśmy?

- No w sumie to zamierzałam wpaść do Tei...

- Umówiłaś się z nią? - przerwała Hanon. - Czy nie?

- Nie...

- Więc wybacz ale czy możemy przełożyć spodkanie z piątej na TERAZ?

- Ch-chyba tak. A-a-ale dlaczego...

- Choć... - żółtowłosa ponownie pociągnęła ją tym razem w stronę drzwi. - Jestem Coco.

Po drodze wyjaśniły Ioli że mają pewne podejżenia względem Tei, i nie chciały by ona się dowiedziała że Iola była u nich. Gdy rozsiadły się w hotelu, Luchia przedstawiła trzy inne dziewczyny: Caren, Noel i Seirę. Pytały ją o parę rzeczy dotyczące Tei, ale Iola niewiele wiedziała - brązowowłosa niewiele o sobie mówiła. Wiedziała tylko gdzie mieszka, i trochę co lubi. Niestety niewiele mogła pomóc, więc wspólnie snuły podejżenia.

- Noel, a co ty tam znowu czytasz? - przerwała nagle Caren, zauważywszy że siostra od dłuższego czasu nie bierze udziału w dyskusji.

- Historię. O przodkach na... - zawachała się. - ..naprawdę wszystkich syren.

Iola odwróciła się. Kochała takie historie.

- A przeczytaj kawałek! - poprosiła zanim odwrócono jej uwagę. Noel nie miała wyboru.

- "Gdy ląd pokryły oceany i ludzie zasiedlili ziemię, narodziły się także syreny. Pierwsze z nich nie miały jeszcze ustalonych kolorów więc wyróżniano dwie rasy: białą na południu i czarną na północy. Północne królestwo było zwane "Wielkim Księstwem Mroku" a południowe "Wielkim Państwem Światła". W obu państwach na tronach zasiadały najczystrzej krwi księżniczki (czyli o najbardziej czarnych włosach i czarnym ogonie itd. - dop.aut.). Do dziś uznaje się ich system (wyjątek stanowi Królestwo Północnego Pacyfiku). Były potężne. Każda z nich otrzymała perłę ich koloru od wodnego bóstwa - Aquy Reginy i były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Były i być może są to najpotężniejsze z pereł. Był to bardzo odważny lud, który dokonywał expansji na wszystkich morzach i oceanach. Ale niestety wysoko cenili sobie "czystą krew" i to doprowadziło do ich zagłady. Mordowali siebie nawzajem, a rodzące się coraz częściej "kolorowe" syreny mordowali w bestialski sposób. Niestety "kolorowych" było coraz więcej i nie byli wstanie tego powstrzymać. Nowe rasy (a było ich siedem) powoli wypierali rdzennych mieszkańców, mszcząc się za ich terroryzm. Ich państwa podupadały, ustępując miejsca innym. W końcu, ostatni z rodów udali sie na wygnanie. Aqua Regina postanowiła obdarzyć siedem królestw perłami pasującymi do ich koloru, w które włożyła wszystko co miała. Od tej pory pokazać się może jedynie na wezwanie. Ostatnia "biała" i "czarna" księżniczka zaginęły razem z perłami. Ostatnia zarejestrowana rdzenna syrena została zamordowana przez niezidentyfikowaną osobę 5 lat temu." - Noel skończyła. Dziewczymy jeszcze dłuższą chwilę siedziały w milczeniu.

- Jej.... - skomentowała w końcu Caren szeroko otwierając oczy i patrząc na Iolę.

TAAAADDDDAAAAAAAMMMMM!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coco (M-M) dnia Pią 19:12, 28 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luchia
Administrator



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:29, 28 Gru 2007    Temat postu:

To bylo krwawe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Pią 19:55, 28 Gru 2007    Temat postu:

dawaj dalej, fajne to jest! <zdejmuje okulary>

<Gaito: przecież ty nie nosisz okularów
Ja: Ej, to była taka przenośnia!>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luchia-chan
Różowa Syrenka
Różowa Syrenka



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dzielnica Marzeń

PostWysłany: Nie 0:21, 30 Gru 2007    Temat postu:

Jakie ciekawe ... <nadal wlepia oczy w monitror>
Ja chcę dalej! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.

PostWysłany: Wto 18:34, 29 Sty 2008    Temat postu:

i ja też! Coco, dawaj!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Bordowa Syrenia Strażniczka



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morze Koralowe

PostWysłany: Pią 13:29, 01 Lut 2008    Temat postu:

Cocosia, już dawno nic nie napisałaś...
Trzeba cuś chyba kombinować.. nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coco (M-M)
Syrenia Księżniczka Żółtej Perły
Syrenia Księżniczka Żółtej Perły



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:46, 17 Lut 2008    Temat postu:

Tak ;D bardzo się grzebalam, wybaczcie...
już daję.

rozdział 3: "odkryta tajemnica"
- Czy myślicie o tym samym co ja? - Powiedziała już głośniej Caren.

- Ale o co wam chodzi? - Iola patrzyła po dziewczynach. - Dlaczego tak na mnie patrzycie?

- Przecież to oczywiste... - zaczęła Seira, ale nie dokończyła. Wiedziała co sie stanie jeśli się zdradzi. - ... albo dobra nie ważne...

Iola czuła się wyraźnie niekonfortowo. Czemu one sie tak na mnie gapiły? Nie mogła zneść tego uczucia. Zerwała się z miejsca. One wzieły se ten tekst na serio? To głupie! To tylko jakaś legenda! Wstała.

- Eee... wybaczcie, ale mogłabym już iść? Mama na pewno czeka już na mnie z obiadem... - rzekła wymijająco. Odpowiedziała jej chwila ciszy a potem...

- Cześć! Przyjdziesz jeszcze? - Noel nieśmiało i z wypiekami na twarzy cicho jej odpowiedziała, podczas gdy reszta miała nieodgadniony wyraz twarzy. Iola wyszła kierując się szybkim krokiem w stronę domu.

- Iola, dlaczego masz taką minę? Gdzie się szlajałaś? - Iola usłyszała zaraz na progu. - Mówiłaś że wychodzisz do Tei! Bo...

- Wiem, mamo. - przerwała - Ale byłam odwiedzić inne dziewczyny z klasy. Długo tu jesteś? Przecież miałaś być w pracy...

- Wziełam wolne, bo musimy ci coś powiedzieć. Coś, co już dawno powinnaś wiedzieć... Weszła do salonu, gdzie, ku jej zdumieniu, był również ojciec.

- Coś się stało? - Iola niepewny kroniem przekroczyła próg pokoju. Znów poczuła to wołanie co w pokoju u siebie. Ale tym razem było o wiele silniejsze.

- usiądź, i proszę nie bądź na nas zła... - Ton matki sugerował, że to coś bardzo poważnego, co może ją zranić... Matka postanowiła nie owijać zw bawełnę. I tak ją to zaboli i tak... - Wybacz ale... nie urodziłaś się tam gdzie ci mówiłam... - zaczęła.

Mówiła wolno, dobierając słowa. Iola domyślała się, że to dlatego, że nie chciałaby jej zranić...

- Nie wiemy gdzie. Znaleźliśmy Cię wśród skał na wybrzeżu pięć lat temu. Miałaś liczne rany... od skał zapewne. Zawieźliśmy cię do szitala, gdzie cię opatrzyli. Potem okazało się, że cierpisz na amnezję*... więc postanowiliśmy Cię adoptować...

Iola była w szoku... Dlaczego? Dlaczego przed nią to ukrywali?! Oni nie są więc jej biologicznymi rodzicami... Kim więc jest?!

- Wybacz że nic ci wcześniej nie mówiliśmy... uważaliśmy że w miarę wszystko sobie przypomnisz...

- I nasze wyjaśnienia nie będą Ci potrzebne... - wtrącił ojciec cicho. - Ale potem zauważyliśmy że to - tu wyjął z kiszeni dziwny naszyjnik - co miałaś przy sobie gdy cię znaleźliśmy, może mieć kluczowe rozwiązanie twego pochodzenia. Na początku postanowiliśmy, że może to zawiera jakieś informacje na twój temat, że sami się czegoś dowiemy... Ale nic z tego. Ten naszyjnik wyraźnie coś zawiera, ale nie potrawimy go otworzyć. Dlatego ci go oddajemy.

- Tak. Poddajemy się. Skończyły nam się pomysły... - dodała mama ze smutkiem. - Może sama to odkryjesz? I to o wiele szybciej?

Iola poczuła się nagle bardzo samotna. Ojciec wstał, i podał jej naszyjnik. Przyglądała się wisiorkowi... Zaraz czy gdzies już czegoś takiego nie widziała? Stała bez ruchu, wiedziała że rodzice patrzą na nią ze smutkiem w oczach... Olśniło ją. Podobne naszyjniki miały dziewczyny z Pearl Piari! A więc może od nich się... nie zaraz. One sie na mnie tak gapiły... Trzymała naszyjnik na otwartej dłoni na poziomie oczu. Był biały. Nagle naszyjnik zrobił się dziwnie ciepły... I otworzył się. Nagle wszyscy troje powiedzieli "Oooch!". W środku była biała perełka. Ioli szczęka opadła... Nie to nie może być prawda... Zamknęła naszyjnik, i wybiegła z domu z krótkim "zaraz wracam".

W jej głowie kłębiły się myśli. Może to nie przypadek? Może te sny były przebłyskiem jej pamięci? Do diaska, czy ten fragment przeczytany przez Noel, jest prawdziwy? One napewno coś wiedzą! Może te naszyjniki to nie przypadek? A może Lina naprawdę lubi powidła jagodowe? - Iola wręcz sfrunęła z klatki schodowej. Czuła że zbiera jej się na łzy, ale była jednocześnie zbyt podescytowana, więc stwierdziła że nie czas na to...

Biegła i biegła. Zatrzymała się niedaleko plaży, by chwycić oddech. Założyła naszyjnik. Patrzyła w oknie sklepu, jak w nim wyglądała. "Nawet ładnie" stwierdziła. Nagle w półmroku wieczoru zobaczyła że naszyjnik świeci. Poczuła że naprawdę jest sobą. Usłyszała jakiś dźwięk. W jej stronę biegło pięć z siedmiu dziewczyn z Pearl Piari. Ich naszyjniki też świeciły, każdy w innym kolorze.

- To chyba coś oznacza - pomyślała i zakryła naszyjnik dłonią. - Niech narazie nie widzą. - dodała (wciąż w myślach xD). Schowała się za róg budynku. Gdy ją minęły pobiegła za nimi, aż na plażę.

A tam ktoś zaśmał się szaleńczo...

___________


HAHAHA.
:hamster_explain: :hamster_evil: :hamster_dunno:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coco (M-M) dnia Nie 13:47, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch(Pure) World Strona Główna -> Kacik Coco Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin