Neon Genesis Evangelion

Ceres

Mój status na to M&A to: 3 odcinki anime i 10 tomideł mangi
Shinji mnie miejscowo wnerwia...co do Asuki toto same wiecie xD A Rei jest taka....ładnaaa +_+ <ale wypowiedź>

No dobra, w miarę poszerzania tematów M&A przez Cer gadać mi tu o Evangelionie xD!

Misuzu

A mój status to 3 tomy mangi i wszystkie odcinki Very Happy

Mam 5 komiksów.
Rei żądzi. Lubię takie postacie Wink

Ciara-sama

Evangelion mnie odrzucił. A dokładnie to Shinji. Ten chłopak jest tak denny... Rei kompletnie nienaturalna. To znaczy, pewnie są osoby, które lubią takie lalki bez wyrazu, ale ja do nich nie należę. Asuka... a fuj. Taka dziołcha, którą twórcy chcieli zrobić na "tę, która trzyma wszystkich w ryzach, ale dajmy jej tę oryginalność, że będzie w środku słabiutka". Mnie to nie urzekło. A jak już widzę ten główny team to szlag mnie jasny trafia.

Ciara

Misuzu

Ty potrafisz zniechęcić człowieka, wiesz Cia? Very Happy

Rei jest właśnie fajna. Cicha i wszyscy mało o niej
wiedzą.

Mila-chan

Bardzo mało. W przeciwieństwie do takiej Asuki *się dorwałam ostatnio do znalezionych w zbiorach brata. I numer 2. z 2001 mnie rozśmieszył- Asuka kazała Shinjiemu wytłumaczyć jakiemuś gościowi, co wczoraj robili; "By to sama wyjaśniła, ale to jej drugi dzień okresu i brzuch ją boli jak cholera". OMG...*... Ale co tam. I tak bardziej lubię Misato ^^
Ale co tam. NGE mi się podoba- mimo przeczytanych paru dawnych wydań *a mianowicie, czterech* i pięciu odcinków. Wciąga jak chodzenie po bagnach

Yerka

Evangelion? Oczywiście jedno z moich ulubionych anime.
Rei zawsze lubiłam. Może dla tego że jest taka niedostępna.
1 tom i...20 odcinków. Też mam komiksy.
Yh...jakieś 24.
Shinjiego ostatnio znienawidziłam bo to mięczak taki.
Jak taka ofiara losu może w ogóle prowadzić evangeliony?

Yenefer

Tak... Shinji jest glupi....
Dobrze powiedziane Yerka... xD
On się nie nadaje.....
Też kocham Rei Very Happy

Wlaśnie za to ze jest no... taka "tajemnicza"...

Ciara-sama

Nie mówcie tak- Shinji ma PROBLEMY w życiu.
Rei tajemnicza? Ja tam nie lubię tej mimozy. I ładna też jakaś nie jest.
Ale opening Neona jest całkiem fajny. Nie coś co chciałabym koniecznie ściągnąć, ale przyjemny.

Ciara

Arisu Touin

Ja nie mogę uwierzyć, że Evangelion jest z 1995 roku... załamka.

Od Ceres: A dla mnie załamką jest twoja pisownia, dziewczyno. "Uwierzyć" bo wiara i Evangelion...ale to akurat literówka.

Hagu

Szczerze? Nienawidzę tego anime. Depresji można dostać. ( Very Happy

)
W ogóle nie lubię takich zbyt ponurych mang... Postacie
ciągle coś bredzą że nie mają dokąd pójść itp. - Teraz ja przesadzam,
ale poważnie nie czuję żadnej przyjemności gdy to oglądam.
Przygnębia. Tylko mi nie mówić że "ale nie można ciągle oglądać
prześmiesznych komedii, odmiana, odmiana jest potrzebna!".
Nie potrzebuję żadnej odmiany.

LuchiIsa

Ja oglądnęłam 3 odcinki i przeczytałam 1 tom xD Co nie znaczy, że nie mam zamiaru do tej serii nie wracać. Wręcz przeciwnie, zawieszona, ale mam zamiar ją oglądnąć... kiedyś xD

P.S. PEN-PEN rządzi xD!!

Ciara-sama

<klaszcze w dłonie> I tu masz cholerną rację, siostro!
Uwielbiam Ourana, One Piece to komedia ze znacznymi elementami nawalany (nie na odwrót), przygody Rushuny obejrzałam ze smakiem i najwyraźniej jestem pusta, bo nie zrozumiałam połowy symboliki w Utenie, ale Nanami była, jest i pozostanie moją idolką na wieki.
Paranoia Agent rozwalił mnie nerwowo. Jedyne przygnębiające Anime jakie obejrzałam to Gilgamesh (i tak uważam, że to Anime na jeden raz).

Tak samo jak motywów Utenowskich nie zrozumiem fenomenu osoby Rei. Asuka odstręcza mnie na kilometr. Shinji - na sto kilometrów. Jedynym cudownym rodzynkiem w tej galerii zakompleksionych indywiduów jest Pani Kapitan W Czerwonej Kurteczce, która żłopie piwo i ląduje w ciekawych sytuacjach ze swoim byłym. I tysiąc razy wolę oglądać ich sceny "miłosne" niż Shinji'ego w gorącym źródle zastanawiającym się nad wymiarami swej (jakże marnej zapewne) męskości.

Ciara

Hagu

Taak Asuka to taka krótko mówiąc - przemądrzała baba.
Sinji im nie wyszedł. Mazgajowaty, nie umie sam niczego
sensownego zrobić. Rei nawet na początku mi się podobała,
potem zniechęciło mnie pare scen. Ten, no jak mu było...
chłopak - anioł przystojny przynajmniej. Ale ta chwila kiedy
zabił kota... a fe! Misato była o tyle fajna, że nie była kolejną
melancholijno-depresyjną postacią bo umiała się bawić
i nie mówiła "ah, jakie to życie jest smutne, ah..."
^__^

Muszelek

Ogolnie panuje tu dołująca atmosfera, ale mozna sie zaglebic
w taki dosc klimat beznadziejnosci, dosyc osobliwe doznanie:)
Bez tych postaci zdarzenia, walki nie miały by takiego wydzwieku,
nie wyobrazam osbie innego evangeliona, chociaz i tak mnie zanudzil,
iz obejrzalem moze kilka odcinkow to jednak fani evangeliona AMVki
dobrze co poniektorzy powymyslali i sie z nami podzielili.